środa, 14 sierpnia 2013

Rozdział 10

                                                            ***Oczami Zuzy***
Obudziłam się w objęciach Zayn'a, była godzina 12:30, Zayn spał.
- Miśku, wstawiaj. - powiedziałam do Malika.
- Która godzina? - zapytał.
- 12:30.
-Coo? Pospaliśmy. - uśmiechnął się.
- Robimy jakieś śniadanie?
- Chodź. - wskazał na kuchnię.
Smażyłam jajecznicę, Zayn stał cały czas obok mnie, w końcu przytulił mnie od tyłu i położył głowę na moim ramieniu. - Aww, Słodziak. Usiedliśmy do stołu i zaczęliśmy jeść śniadanie które przygotowałam. Zjedliśmy i poszliśmy się ubrać. 
Ubranie Zuzy
- Śliczna, jak zawsze. - powiedział Malik.
- Dziękuję. Kocham Cię.
- Ja Ciebie też kochanie, chodźmy może do Niall'a i Oli?!
- No okej, zobaczmy co tam u nich.
Poszliśmy do domku Oli i Niall'a. Puk, puk, weszliśmy.
- Hej. - rzuciłam do Oli.
- O siemka. - odpowiedziała, podeszła i się przytuliłyśmy.
- Idź się ubierz, haha. zaśmiałam się.
- Oj Zuza, już idę. 
- Ja pi**dolę, jaki bałagan! Co wyście w tym pokoju robili? - krzyknął Zayn.
- Zayn, nie wnikajmy. - powiedziałam z uśmiechem i zaczęliśmy oboje się śmiać. Niall wziął się za sprzątanie. Szybko posprzątał, Ola się ubrała, on też i wyszliśmy z domku. 
Ubranie Oli
- O hej Liam, hej Lou. - powiedzieliśmy wszyscy.
- No elooo. - powiedzieli.
- Jutro RANO wyjeżdżamy moi drodzy. - oznajmił Louis.
- Która godzina? - zapytał Liam.
- 14:20. - odpowiedziałam.
- Chodźmy po Hazze i Julie i idziemy na plażę. - powiedzieli Zayn i Niall.
- Okej. - wszyscy się zgodziliśmy.
Julia i Harry byli ubrani, właściwie to oni byli już przed domkiem. 
- Idziemy na plażę, chodźcie.
- Dobra, chodźmy z nimi Julia. - powiedział Harry. Poszliśmy na plażę, chłopacy, jak to oni. Wskoczyli do wody a my z Olą i Julią posiedziałyśmy na pomoście i śmiałyśmy się z nich. Tak nam szybko minęło i była już godzina 18:05.
- Idziemy do mojego i Liama domku pograć w butelkę? Co wy na to laski? - krzyknął Lou.
- Okej, możemy iść. - krzyknęłyśmy, chłopaki wyszli z wody, wytarli się i poszliśmy.
Zaczęliśmy grać w prawdę i wyzwanie, wypadło na Zayna. 
- Prawda czy wyzwanie Malik? - zapytał Harry.
- Prawda.
- Jesteś z Zuzą?
- Tak. - powiedział Mulat i pocałował Zuzę siedzącą obok niego. 
Potem wypadło na Olę.
- Prawda czy wyzwanie? - zapytał Zayn.
- Wyzwanie.
- Pocałuj Liam'a.
- W policzek! - spojrzała na Niall'a, ten kiwnął głową pokazując że nie ma nic przeciwko i jej pozwala. Ola pocałowała Liam'a w policzek. Następnie wypadło na Louis'a, wybrał wyzwanie, miał zrobić 20 pompek, zrobił. Wypadło na Julię która wybrała prawdę, zapytano ją czy spała z Harry'm, odpowiedziała że nie. Wypadło na mnie.
- Zuza, prawda czy wyzwanie?
- Wyzwanie. - powiedziałam.
- Pocałuj namiętnie Zayn'a.
Mój chłopak jak na zawołanie, przyciągnął mnie do siebie i złączył nasze usta w bardzo namiętny pocałunek, zaczął jeździć ręką po moich pośladkach.
- Hola, hola kochani, nie teraz i nie tutaj! - krzyknął Niall i się śmiał, zresztą jak wszyscy inni.
Wypadło na Harry'ego, wybrał prawdę, zapytano go czy kocha Julię, niepewnie odpowiedział... że tak. Wypadło jeszcze na Liam'a, wybrał prawdę, na pytanie czy mógłby spotykać się z fanką, odpowiedział że raczej tak. Na koniec wypadło na Niall'a.
- Prawda czy wyzwanie?
- Umm... prawda.
- Spałeś z Olą?
Niall spojrzał na Olę, która zachichotała.
- Tak. - odpowiedział "prosto z mostu". Na twarzach wszystkich zagościł uśmiech.
Była już godzina 22:10.
- Dobra my się zbieramy. - powiedzieli Ola i Niall.
- My też. - Harry i Julia.
- No okej, to my wtedy też. - powiedziałam z Zayn'em. 
Weszliśmy z Zayn'em do naszego domku.
- I już wiedzą. uśmiechnęłam się.
- To chyba dobrze prawda? - ucałował mnie w czoło.
- No tak, Zayn. Idę się wykąpać. - oznajmiłam i poszłam do łazienki.
- Okej.
Nalałam sobie wody do połowy wanny, wlałam żelu, było dużo piany. - uwielbiam takie kąpiele.
Wszedł Zayn...
- Debilu, co ty tu robisz?! - wystraszyłam się.
- Umm... - podbiegł i złączył nasze usta. Rozebrał się i wszedł również do wanny.
- Zayn...? - zrobiłam minę tzw. "WTF?"
- Kocham Cię Zuza, mój Dżemik, nie wstydź się, wykąpiemy się i pójdziemy spać. - wyszczerzył się.
- Jak już tu wlazłeś... Ja też Cię kocham mój wariacie. - zdmuchnęłam z ręki pianę prosto na niego.
- Tak chcesz się bawić? - nie minęło 10 sekund i miałam cały nos w pianie. Pobawiliśmy się chwilę w "wojnę na pianę" i wyszliśmy, ubrałam piżamę i położyliśmy się do łóżka.
- Dobranoc kochanie. - powiedział Malik i pocałował mnie namiętnie.
- Dobranoc.

9 komentarzy:

  1. Directioner ♪14 sierpnia 2013 09:47

    Świetne ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Uwielbiam to wasze opowiadanie. :) czekam na next.
    /kolorowa

    OdpowiedzUsuń
  3. Koffam, nastepny . :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Hej.^^ Informuję, że zostałaś nominowana do The Versatile Blogger. http://miloscwlondynie.blogspot.com/p/the-v.html

    OdpowiedzUsuń
  5. bardzo prosze nastepna czesc jest super masz talent :) ♥

    OdpowiedzUsuń
  6. Jak to czytam mam super uśmiech na twarzy dziękuje :D i czekam na następny <3

    OdpowiedzUsuń
  7. Następny prosze

    OdpowiedzUsuń

Każdy komentarz jest dla nas ważny. Liczymy, że będzie ich dużo :)