poniedziałek, 4 listopada 2013

Rozdział 15


PRZECZYTAJ NOTATKĘ POD ROZDZIAŁEM!

*Oczami Oli*
Wróciłam do domu. Wszędzie były pozapalane światła, a po moich przyjaciółkach ani śladu.
Postanowiłam pooglądać telewizję. Nie mogłam znaleźć nic ciekawego, ale w pewnym sensie coś zwróciło moją uwagę. A szczególnie jeden z reportaży o pewnym zespole. Mianowicie o One Direction. Podkręciłam głośniki i słuchałam.
"Jeden z członków sławnego boybandu One Direction, Zayn Malik ma nową dziewczynę? Czy jest w związku z Perrie Edwards, członkinią zespołu Little Mix? Niepotwierdzone, ale już niebawem się dowiemy!"
Pod spodem zdjęcia. Nie rozumiem. Po prostu nie rozumiem, jak Zayn może dawać się tak manipulować.
Było już późno, dlatego poszłam się wykąpać i spać.

*

Promienie słoneczne wdzierały się przez okno do sypialni. No tak. Już 10. Mruknęłam z niezadowoleniem i wstałam. Poszłam do kuchni. Siedziała tam Julia i jadła kanapki z wędliną.
- Hej mała. Nie ma Zuzki?
- Myślałam, że jeszcze śpi. Chodź, obudzimy ją. - powiedziałam.
Pobiegłyśmy po cichu do jej pokoju. Za drzwiami czekała nas niemiła niespodzianka. Krzyknęłam wystraszona.
- Juls, dzwoń po pogotowie.

*Oczami Zuzy*
Otworzyłam oczy. Cholerne światło. Białe ściany. Wszystko białe. Gdzie ja jestem? Co się stało?
- Nareszcie się obudziłaś... Powiedz nam, co się stało? - zaczęła Julka.
- Nie wiem.. Gdzie jesteśmy?
- W szpitalu. Podcięłaś sobie żyły. Dlaczego? A jakbyśmy nie przyszły na czas? Dżemik, ja nie wyobrażam sobie życia bez Ciebie... - powiedziała zapłakana Olka.
Spojrzałam na moje ręce. Owinięte bandażami.
W pewnym momencie ktoś wszedł do pomieszczenia. Spróbowałam podnieść lekko głowę, ale zbyt bardzo bolała.. Ktoś zbliżył się do łóżka. Zayn.
- To może my was zostawimy samych? - zapytała Julia. W odpowiedzi tylko kiwnęłam głową.
- Zuza.. tak bardzo Cię przepraszam.. Zrozum. Muszę to robić. Muszę udawać, że jestem w związku z Perrie, żeby promować zespół. Nie chcę, ale Menager dał mi jasno do zrozumienia, że albo wykonam polecenia Modest! Management, albo wylatuję z zespołu. Kocham Cię, ale muzyka, śpiew, zespół.. to całe moje życie! Musisz to zrozumieć.. Wybaczysz mi?
- Zayn.. Ja nie umiem.. Nie w tej chwili. Daj mi trochę czasu. Zbyt dużo przeszłam. Jestem zmęczona, możesz wyjść?
Wyszedł. Patrzyłam jak odchodzi. Oddala się. Kocham go, ale nie potrafię znieść myśli, że całuje się z inną dziewczyną, że spędza z nią czas..

*

Ubrana i gotowa do wyjścia czekałam na dziewczyny. Miały po mnie przyjechać. W szpitalu spędziłam 5 dni. Dżus i Lula codziennie mnie odwiedzały. Zayn nie przyszedł ani razu. W telewizji raz trafiłam na wywiad z One Direction. Reporterka pytała, czy Zayn jest z Perrie itp. Niestety, odpowiedział, że tak. Dzwonił do mnie, pisał sms-y, ale ja po tej sytuacji nie miałam ochoty w jakikolwiek sposób się z nim komunikować...
- Hej Dżemik! - krzyknęła Olka na wejściu.
- Hej Laseczko! - Juls.
- Hej dziewczyny. To jak? Jedziemy do domu?
- Hmm.. A może zakupy? Tak długo leżałaś w tym szpitalu, więc należy Ci się coś od życia.
Bez zbędnych słów wybiegłyśmy ze szpitala i od razu pojechałyśmy do Centrum Handlowego.
Kupiłam sobie kilka swetrów, leginsy, creepersy, air maxy itp. Dziewczyny tak samo.
W domu byłyśmy dopiero pod wieczór. Zmęczone opadłyśmy na kanapę.
- To jak? Robimy sobie babski wieczór? Lody, komedie romantyczne, maseczki itp? - zaproponowałam.
- Jasne! - powiedziały dziewczyny w tym samym czasie.
Dżus poszła po lody do lodówki, a ja z Olą wybierałyśmy film.
W trakcie oglądania ktoś zaczął dobijać się do drzwi. Wszystkie 3 pobiegłyśmy otworzyć.
W drzwiach stał zdyszany Niall.
- Harry.. Harry.. miał wypadek! - wydusił z siebie...

Hej Kochani! Postanowiłam dodać wreszcie jakiś rozdział. Wiem, że jest okropny, ale nie mogę się temu dziwić po tak długiej przerwie w pisaniu. Mam nadzieję, że nie straciłam czytelników:( Liczę na kilka komentarzy pod rozdziałem. Jeśli znajdę czas, może jeszcze w tym tygodniu pojawi się coś nowego:)
Dobranoc, kocham Was! :*:)

czwartek, 10 października 2013

PRZEPRASZAM

Hej Kochani!
Jest mi niezmiernie przykro, nie chcę tego napisać, ale po prostu muszę... Zawieszam bloga na CZAS BLIŻEJ NIEOKREŚLONY. Wiem, że spodziewaliście się nowego rozdziału, ale nie idzie mi jego pisanie, nie mam czasu..
D. Malik odeszła z tego samego powodu, przez który zawieszam. Za jakiś czas, dodam rozdział, żeby w choć małym stopniu Was uszczęśliwić!
Bardzo, bardzo mocno Was kocham!
Blackjack <3