piątek, 9 sierpnia 2013

Rozdział 8

                             Włącz: http://www.youtube.com/watch?v=8BRdY0NR08g
                                                 
                                                     ***Oczami Oli***
Pobiegłyśmy z Zuzą za Julią. Biegła przed siebie w stronę lasu, biedna. Byłam mega zła na Harry'ego za to co zrobił, przecież ona się o niego martwiła a on... Może nie spodziewał się takiej reakcji z jej strony.
Julia w końcu się zatrzymała i usiadła pod drzewem opierając się o nie. Porozmawiałyśmy z nią z Zuzą.
- Julia, uspokój się, spokojnie! - uspakajałam ją. Ona tylko płakała.
- Już dobrze, nie płacz. - mówiła Zuza.
- Ja... ja... ja się tak... tak o niego... martwiłam... myślałam, że... że faktycznie mu się... coś... stało... - wychlipała Julia.
- Już dobrze, nic mu nie jest. - pocieszałam ją i uspakajałam razem z Zuzą. - Co za idiota - pomyślałam. Po chwili ktoś przyszedł smutny, to był Styles.
- To my was zostawimy samych, chodź Zuza. - powiedziałam i zaczęłyśmy wracać. Harry usiadł obok Juli i objął ją ramieniem, ona wtuliła się w niego.

Wróciłyśmy z Zuzą na plażę i przyglądałyśmy się kąpiącym się chłopakom.
Nagle podszedł do mnie Niall.
- Ola, chodź ze mną gdzieś na chwilę. - poprosił i się uśmiechnął.
- Dobrze. - Niall złapał mnie za rękę i gdzieś prowadził.
- To gdzie idziemy? - zapytałam.
- Nie wiem, na spacer. Chciałem cię mieć po prostu na chwilę tylko dla siebie... moja księżniczko. - powiedział a następnie zatrzymaliśmy się i mnie przytulił. - aww jaki on jest słodki i romantyczny. - pomyślałam.

Szliśmy jeszcze kawałek i stwierdziliśmy że wracamy. Niall znowu się zatrzymał, tym razem... pocałował mnie, pocałował mnie namiętnie a ja mu to odwzajemniłam, nagle usłyszeliśmy "ekhem" i oderwaliśmy się od siebie. To byli Harry i Julia.
- Co tam? - zapytałam.
- Nic, przyglądamy się wam słodziaki. - powiedział Harry.
- Chodźmy do nich. - powiedział Niall i wszyscy szliśmy w stronę plaży.
Przyszliśmy na plażę i momentalnie wszyscy wpadliśmy w głośny śmiech.
- Hahahaha co wy robicie? - zapytał Niall Zuzy, Zayn'a, Liam'a i Lou rzucających się piachem.
- Yhmm... nic. - powiedziała Zuza i dalej wróciła do "zabawy".
- Boże... jak wy wyglądacie? Haha - krzyknęłam i zostałam także obrzucona piachem, zrobił to Liam... Chwile potem "bawiliśmy" się wszyscy.
Po skończeniu naszej "zabawy" wszyscy weszliśmy do wody i kąpaliśmy się, a potem poszliśmy na ręczniki i opalaliśmy się chwilę. Około godziny 20:00 poszliśmy do swoich domków.
- Hmm... to ja mam spać z tobą?... - zaśmiałam się i spojrzałam na Niall'a który obdarzył mnie niegrzecznym uśmiechem i przygryzł dolną wargę.
- Idę się umyć. - rzuciłam i poszłam do łazienki. Po około 20 minutach wyszłam ubrana w moją "piżamę".
"Piżama" Oli

Niall poszedł do łazienki po mnie. Gdy wyszedł ja już leżałam w łóżku i przeglądałam Twittera na moim Iphone. Niall także położył się do łóżka obok mnie i też coś sprawdzał w swoim tablecie.
Po 10 minutach uznałam że czas iść spać. Pocałowałam Niall'a i próbowałam zasnąć. - na darmo...
Nie mogłam spać, wstałam i usiadłam na łóżko.
- Kochanie? - zapytał Niall... też nie spał.
- Hmm? - spojrzałam na niego.
- Nie możesz spać? Ja też. - powiedział i pociągnął mnie delikatnie tak żebym się znowu położyła. Położyłam się obok niego tak, że leżeliśmy do siebie przodem i patrzeliśmy sobie prosto w oczy.
Niall objął mnie w talii i przyciągnął do siebie.
- Spróbujmy teraz. - szepnął, pocałował mnie w czoło i zamknął oczy. Ja również je zamknęłam i... zasnęłam. Zasnęliśmy oboje wtuleni w siebie.
                                           
                                                     Na drugi dzień...
Obudziłam się, była godzina 10:25. Leżałam jeszcze do 10:45 i poczułam czyjąś rękę na mojej talii zjeżdżającej powoli na udo.
- Wyspałaś się? - zapytał blondyn.
- T... tak. - powiedziałam rozciągając się. Chwilę po tym byłam znowu w objęciach Niall'a i złączyliśmy nasze usta.
- Kocham Cię moja księżniczko, blondyn wstał i wziął gitarę. Usiadł na łóżku i zaczął grać i śpiewać, śpiewał dla mnie. Aww jak ja go kocham. - pomyślałam.
Śpiewał:
I won't let these little things
Slip out of my mouth
But if it's true
It's you
It's you
They add up to
I'm in love with you
And all your little things...
- Niall... dziękuję, kocham Cię. - powiedziałam i przytuliłam go.
- A teraz chodźmy do reszty, na pewno też już wstali. - dopowiedziałam.
- Zjedzmy coś najpierw, jesteśmy na biwaku więc nie jemy wszyscy razem przy stole czy coś, a więc zjedzmy i dopiero zobaczymy do nich, oni na pewno robią to samo. - powiedział Niall.
- Dobrze kochanie. - poszłam do kuchni i zaczęłam robić nam kanapki. Poczułam czyjąś głowę opierającą się na moim ramieniu...
- Niall... robię kanapki! - dał mi buzi w skroń i odszedł.
Zjedliśmy śniadanie, ubraliśmy się i wyszliśmy.
Ubranie Oli
Poszliśmy do domku Julii i Harry'ego... Zapukałam i nie czekając na reakcję, weszłam...
- Opss... sorry. - powiedziałam i zaczęłam zacieszać. - Nie wchodź tam Niall. - uśmiechnęłam się.
- Czemu? Bzykają się? - powiedział Niall i zaczął się śmiać.
- Niall! - krzyknęłam, ale uśmiech nie schodził mi z twarzy. - Nie, ale nie przerywajmy im tej chwili... Julia z Harry'm się jakby to lekko ująć... całowali się, bardzo namiętnie.
- Chodźmy do Liama i Lou. - powiedziałam.
Weszliśmy do domku chłopaków, którzy byli w samych bokserkach.
- Ubierać się! - krzyknęłam.
- No już, to przez Lou, zrobił taki bałagan że sprzątanie zajęło mi sporo czasu i się jeszcze nie ubrałem. - tłumaczył się Liaś.
- Taa, ty Liam jesteś święty. - powiedział Louis i zaczęli się przekomarzać.
- Oni tak zawsze Oluś, nie przejmuj się ani nie denerwuj. Chodźmy może do Zuzy i Zayn'a? - zaproponował blondyn, i poszliśmy.
Puk, puk... weszliśmy oboje byli już ubrani i w ogóle, byli po prostu ogarnięci.
- Siema. - rzucił Niall.
- Elo. - odpowiedział Zayn.
Niall z Zayn'em odeszli na bok i zaczęli coś szeptać...
- Hmm... co oni knują? - zapytałam Zuzy.
- Nie wiem... - powiedziała Zuza i zachichotała.
Usłyszałyśmy głos Niall'a:
- Noo to będzie zaje*iste! krzyknął i po chwili zorientował się, że powiedział to ZA GŁOŚNO.
- Ee wy tam? Co wy knujecie? - zapytała ich Zuza.
- Yy... my? Nic. - powiedział Zayn a Niall przytaknął potwierdzająco.
Mina Zayn'a na pytanie Zuzy
- Taa... - powiedziałam.
- Ej Lula, dzisiaj też idziemy na plaże nie? - zapytała mnie Zuza.
- No, chyba tak. - odpowiedziałam.
Po chwili obok mnie stanął Niall a obok Zuzy Zayn no i jeden i drugi dał nam buziaka w policzek.
- Ku*wa co wyście znowu wymyślili? - wkurzyłyśmy się, ale w sumie też zaśmiałyśmy z Zuzą.
- No nic, nie możemy tak po prostu podejść i dać swoim kobietom buziaka? - tłumaczył Zayn.
- Zayn... my nie jesteśmy razem. - powiedziała Zuza i skrzyżowała ręce na piersiach a Zayn milczał.
- Niall prawie zapomniałam, mamy u nas w domku coś do zrobienia, chodź! - wskazałam na drzwi i wyszliśmy, blondyn nie dopytywał bo wiedział że chodzi mi o to żeby ich zostawić i nie wtrącać się w ich sprawy. Faktycznie poszliśmy na chwilę do domu. Weszliśmy do sypialni i spadł mi telefon. Schyliłam się i podniosłam. Po chwili...
- Niall co ty...? - leżeliśmy na łóżku, Horan zaczął mnie całować, odwzajemniałam to. Chyba wiem czego chce, ale...
- Niall nie teraz! Chodźmy na plażę. - powiedziałam.
- Ola... - westchnął.
- Kocham Cię, chodź. - zrobiłam minę typu "wygrałam" i poszliśmy.
Wszyscy byli już na plaży i rozkładali ręczniki. Widziałam jak Zayn puszcza Niall'owi oczko i następnie spojrzeli na mnie i na Zuzę. Odeszłyśmy na bok. Chłopacy szli w naszym kierunku.
- Oo nie! Nie! - krzyknęłyśmy, po kilku sekundach byłyśmy w ich ramionach... Ja w Niall'a a Zuza w Zayn'a. Nie minęła minuta jak znalazłyśmy się... w wodzie.
- Niall, Zayn do cholery! - krzyknęłyśmy.
- Wiedziałam, wiedziałam że oni coś kombinują. Zabiję Was durnie! - krzyczałam.
Liam, Lou, Harry i Julia tylko patrzeli i się śmiali. Wyszłyśmy z wody i zaczęłyśmy ich ganiać po całej plaży. Postanowiłyśmy że się im odegramy, Julia nam pomogła. Chłopacy położyli się na ręcznikach i się opalali. A my poszłyśmy na chwilę do domu po miód i znalazłyśmy trochę piór. Przyszłyśmy i... Zuza z Julią oblały Malik'a i Horan'a miodem a ja szybko sypnęłam pióra.
- I co teraz skarbeczki? - krzyczałyśmy i uciekłyśmy na bok. A oni zaczęli krzyczeć i jednocześnie się śmiać, wskoczyli do wody i gdy wyszli byli już czyści.

12 komentarzy:

Każdy komentarz jest dla nas ważny. Liczymy, że będzie ich dużo :)