piątek, 2 sierpnia 2013

Rozdział 3

***Oczami Oli***
-Wow! To jest wasz dom?... A właściwie, to jest... wasza willa? - powiedziałam.
- Tak to jest nasz dom. - odpowiedział mi Liam.
- Ale ogromny! - zrobiłam duże oczy i powiedziałam.
- Dobra już tak nie gadajcie tylko chodźmy do środka! - popędził nas Louis.
Minęło 5 minut...
- Chcecie coś do picia lub do jedzenia? - zapytał Niall.
- Nie, dzięki. - powiedziałam.
- Ja też nie. - powiedziała Zuza.
- No to może obejrzymy jakiś film, hmm? - zapytał Louis.
- Czemu nie. - mruknęła Zuza.
- No to może jakiś horror?! - krzyknął Zayn.
- No okej. - wszyscy się zgodziliśmy.
Prawdę mówiąc nie lubiłam horrorów, wolę komedie romantyczne, no ale niech im będzie.
Usiedliśmy wszyscy na kanapie a przed nią był wielki telewizor. Ja siedziałam pomiędzy Niall'em a Zuzą. Włączyliśmy "Piła 7" i zaczęliśmy oglądać.
Nadszedł najstraszniejszy moment w tym filmie, wystraszyłam się i nie wiem dlaczego ale to zrobiłam... Wbiłam palce Niall'owi w ramię, on tylko się na mnie spojrzał i się uśmiechnął. Po chwili zapytałam:
- Gdzie jest łazienka?
- Chodź pokażę Ci. - powiedział cicho Niall.
Łazienka była u góry. Szliśmy po schodach nic nie mówiąc.
- O tutaj. - blondyn wskazał mi na ładne brązowe drzwi.
- Okej, dzięki możesz już iść na dół do nich. - uśmiechnęłam się.
 Minęło 5 minut...
Wyszłam z łazienki, zamknęłam drzwi i chciałam iść na dół do reszty, ale coś mnie zatrzymało i wystraszyło... a raczej ktoś.
- Niall co ty tu robisz? Wystraszyłeś mnie! - zapytałam, lekko zakłopotana.
- Chciałem Ci powiedzieć, że ładnie dziś wyglądasz. - blondynek spuścił głowę na dół, ale widziałam że się uśmiecha.
- Dziękuję, słodki jesteś. - powiedziałam i kierowałam się ku schodom.
- Zaczekaj, jeszcze coś. - chłopak złapał mnie delikatnie za przedramię.
- Hmm? - spojrzałam na niego.
- No bo... no... chciałem zapytać czy poszłabyś jutro ze mną do kina... - zapytał lekko zawstydzony.
- No dlaczego nie, nie mam jutro żadnych planów, możemy iść. Ale o której i w ogóle gdzie i jak mam tam dojechać?
- Przyjadę po ciebie o 20.
- Ale ty wiesz gdzie ja mieszkam? - zrobiłam minę tzw. "wtf?".
- Przecież będziemy was odwozić dzisiaj więc się dowiem. - wyszczerzył się szeroko.
- Haha no okej, chodźmy na dół, bo jeszcze pomyślą czemu nas tak długo nie ma. - wskazałam na schody i poszliśmy.
Wszyscy na nas spojrzeli, ale po chwili dalej patrzeli w telewizor, jakieś 20 minut później był koniec filmu. Zuza zaproponowała że już będziemy się zbierać do domu, była 20:30. Zgodziłam się. Niall powiedział, że nas zawiozą. Poszliśmy do samochodu, wsiedliśmy wszyscy i odjechaliśmy. Wraz z Zuzą kierowałyśmy ich gdzie mają jechać. Dojechaliśmy.
- No, no wasza chata tez jest niezła. - oznajmił Lou.
- Haha ale nie taka jak wasza, bez przesady. - powiedziałam i się szeroko wyszczerzyłam.
Pożegnałyśmy się z chłopakami. Widziałam jak Niall puścił mi oczko i się uśmiechnął. Odwzajemniłam mu uśmiech i lekko zawstydzona spojrzałam na bok. Zayn do Zuzy także się uśmiechnął. O dziwo, nawet ona nieśmiało mu to odwzajemniła. Odjechali. Weszłyśmy do domu, poszłyśmy się wykąpać bo byłyśmy w sumie trochę zmęczone. Po umyciu poszłam do siebie i włączyłam laptopa, weszłam na Twittera i Facebooka - norma. Przeglądam tweetty i natrafiłam:
"Było bardzo fajnie, nie mogę się doczekać jutra, tak bardzo nie mogę się doczekać..."
To był tweett Niall'a. Liam, Lou i Zayn też dodali jakieś tweetty, że to był fajny dzień itp.
Po przeczytaniu wpisu Niall'a nie wiem dlaczego, ale poczułam motylki w brzuchu. Ja... ja chyba go baardzo lubię, on jest taki słodki i miły... oczywiście przecież uwielbiam wszystkich, to jest mój ulubiony zespół, ale... Poszperałam jeszcze chwile i poszłam spać.
 *** Oczami Zuzy ***
W sumie to był udany dzień... Spędzony z chłopakami z One Direction, za którymi do tej pory nie przepadałam i byli mi zupełnie obojętni, ale muszę przyznać że chyba ich polubiłam, poza tym widziałam jaka Ola była szczęśliwa móc spędzając z nimi czas, tyle czasu oglądając ten film na przykład... No a Zayn... Ehh... chyba mu się podobam. Jest bardzo przystojny i pociągający ale... ta jego pewność siebie, trochę odpycha. Może tylko udaje takiego? Może tak naprawdę jest wrażliwy i słodki? Dobra nie teraz Zuza, nie teraz... - rozmyślałam cały czas, miałam 1000 myśli na minutę. Kiedy oglądaliśmy film patrzyłam cały czas na Niall'a i Olę, oni... oni trochę pasują do siebie, pewnie oboje myślą że nie widziałam tego jak Ola się przybliżyła i wbiła mu palce w ramię przy najstraszniejszym momencie. Zobaczymy... może coś z tego będzie. Może będzie coś ze mną i Zayn'em? Hmm... niee, raczej nie. - poszłam spać.

            Na drugi dzień rano...      
                      
***Oczami Oli***
Obudziłam się o 11:00, nie wiem dlaczego, ale wyspałam się jak nigdy.
Zeszłam na dół do kuchni a tam były już Zuza i Julia.
- Oo Lula wstała. - krzyknęła Julia.
- Siemka. O której ty wróciłaś? - zapytałam.
- Nie wiem która to była, coś około 21:30.
- Nie spałyśmy jeszcze, czemu nie przyszłaś do nas? - zapytała Zuza.
- Myślałam że spałyście, nie chciałam przeszkadzać hehe. - uśmiechnęła się.
- Co ty z tym Harry'm tyle robiłaś? - zapytałam i zacieszałam.
- Byliśmy na obiado-kolacji i potem jeszcze poszliśmy na spacer i on mnie odwiózł. - powiedziała zakłopotana.
- Ale że co, nic nie było? Zupełnie nic? - dopytywałyśmy z Zuzą.
- Chciał mnie pocałować ale... nie dałam mu... - powiedziała Julia.
- Oj czemu, przecież wszystkie wiemy że to do niego masz największą słabość, nawet jako Directionerka. - powiedziałam.
- Haha a ty Ola też się pochwal gdzie i ile byłaś wczoraj z Niall'erkiem podczas gdy my oglądaliśmy film! - krzyknęła radośnie Zuza.
- Przecież on mi tylko pokazał gdzie jest łazienka.
- Dobra, dobra przestańcie już haha, róbmy śniadanie gaduły moje! - zaczęła się śmiać i przytuliłyśmy się jak trzy siostry.

4 komentarze:

Każdy komentarz jest dla nas ważny. Liczymy, że będzie ich dużo :)