Witam :33 Chcę Was jak najprędzej powiadomić o tym, że autorka Horan Malik nie będzie już pisała tego opowiadania. Mi, tak samo jak autorce D. Malik jest bardzo przykro z tego powodu. No ale co mamy poradzić. Wiktoria ( Horan Malik ) powiedziała:
" Wróciłam na tego bloga, bo prosiłaś no i głupio mi było. Ale tak naprawdę cały czas nie chce mi się go już pisać i nie mam ochoty ;/ Przepraszam :(( "
Większość z Was pewnie jest zawiedziona, reszta smutna a jeszcze inna część zła. No trudno. Nic na to nie poradzimy i nie zmusimy jej do dalszego pisania.
Ja jestem bardzo zła, ponieważ nie poinformowała ani mnie, ani D. Malik o tym wcześniej.
Takiego czegoś się nie robi.
Żegnam. Do widzenia. Cześć.
Blackjack.
środa, 28 sierpnia 2013
piątek, 23 sierpnia 2013
Rozdział 13
*** Oczami Julii ***
- Gdzie chłopaki?
- Poszli już. - odpowiedziała Zuza. Byłam zdziwiona, że tak wcześnie poszli.
*Oczami Zuzy*
Zayn i reszta chłopaków są wspaniali. Nigdy bym nie przypuszczała, że mogę polubić, a nawet pokochać kogoś, kogo wcześniej wręcz nie znosiłam.
Chłopcy poszli wcześnie rano, bo mieli jakąś próbę czy wywiad.
Zanim poszli, rozmawialiśmy chwilę jedząc śniadanie, które przygotowałam z Harrym. Dowiedziałam się, że bardzo zależy mu na Dżus i, że wczoraj prawie TO zrobili. Z tego co mówił, mogłam wywnioskować, że chłopak się zakochał. Obiecałam mu porozmawiać z moją przyjaciółką.
- Dżemik! Dżeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeemik! - usłyszałam krzyczącą Julię.
- Co jest?! - wybiegłam przerażona na korytarz. Olki nie było w domu, bo oczywiście wyszła gdzieś z Niallem. Teraz cały czas spędza z nim, a dla nas nie ma czasu. Ciekawe, kto z nią będzie, kiedy chłopak ją zostawi.
- Nic, sprawdzam gdzie jesteś. - powiedziała i zaczęła suszyć zęby.
Dałam jej sójkę w bok.
- Zabiję cię. Kiedyś, przyjdę w nocy do twojego pokoju i cię zamorduję! - krzyknęłam i zaczęłam ganiać ją po całym domu. Zauważyłam, że wbiegła do kuchni, więc zaczęłam iść na palcach, aby mnie nie usłyszała. Gdy zbliżałam się do drzwi, one nagle się otworzyły, a ja zostałam obsypana mąką.
- Kurwa Julka! Do jasnej cholery! Ogarnij się w końcu, bo zachowujesz się jak dziecko. Sprzątaj tu! - krzyknęłam zdenerwowana. Nagle zadzwonił dzwonek do drzwi. Brudna od mąki poszłam otworzyć, bo Julia była zajęta sprzątaniem. Myślałam, że to Ola zapomniała kluczy, ale myliłam się.
W drzwiach stał ubrany w garnitur Harry, z bukietem róż w rękach.
- Hej, jest Julia? - zapytał.
- Jasne Curly, wejdź. - powiedziałam i zaczęłam się śmiać. Wiedziałam, jak bardzo denerwuje go to, kiedy tak mówię.
- Ugh..... Dżemik! Ile mam ci powtarzać, żebyś tak nie mówiła?! Mniejsza.. Rozmawiałaś z Dżus? - zapytał już szeptem.
- Nie. Nie mam zamiaru z nią rozmawiać. - powiedziałam chłodno, odwróciłam się i poszłam do mojego pokoju. Chwilę potem słyszałam, jak drzwi się zamykają.
Chyba serio zachowałam się nie w porządku. Julia obsypała mnie tylko mąką, a ja tak zareagowałam. Harry, który nawet nie wiedział o co chodzi, został przeze mnie krótko mówiąc chamsko potraktowany.
Postanowiłam, że przy najbliższej okazji ich przeproszę.
Weszłam na mojego bloga. O Boże! Jak ja tu dawno nic nie dodawałam. Jestem tutaj już 3 tydzień, obiecałam czytelnikom, że dodam jakieś zdjęcia a tu nic! Ehh. Postanowiłam wyjść z aparatem na miasto. W końcu Londyn jest tak piękny, że nawet zdjęcia z jakiegoś parku są wspaniałe!
Ubrałam się, pomalowałam i uczesałam, a następnie wyszłam z domu. Londyn jak to Londyn. Pogoda mi dzisiaj niezbyt dopisywała, zbierało się na deszcz. Ale dopóki nie pada, mogę robić zdjęcia.
Zanim poszli, rozmawialiśmy chwilę jedząc śniadanie, które przygotowałam z Harrym. Dowiedziałam się, że bardzo zależy mu na Dżus i, że wczoraj prawie TO zrobili. Z tego co mówił, mogłam wywnioskować, że chłopak się zakochał. Obiecałam mu porozmawiać z moją przyjaciółką.
- Dżemik! Dżeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeemik! - usłyszałam krzyczącą Julię.
- Co jest?! - wybiegłam przerażona na korytarz. Olki nie było w domu, bo oczywiście wyszła gdzieś z Niallem. Teraz cały czas spędza z nim, a dla nas nie ma czasu. Ciekawe, kto z nią będzie, kiedy chłopak ją zostawi.
- Nic, sprawdzam gdzie jesteś. - powiedziała i zaczęła suszyć zęby.
Dałam jej sójkę w bok.
- Zabiję cię. Kiedyś, przyjdę w nocy do twojego pokoju i cię zamorduję! - krzyknęłam i zaczęłam ganiać ją po całym domu. Zauważyłam, że wbiegła do kuchni, więc zaczęłam iść na palcach, aby mnie nie usłyszała. Gdy zbliżałam się do drzwi, one nagle się otworzyły, a ja zostałam obsypana mąką.
- Kurwa Julka! Do jasnej cholery! Ogarnij się w końcu, bo zachowujesz się jak dziecko. Sprzątaj tu! - krzyknęłam zdenerwowana. Nagle zadzwonił dzwonek do drzwi. Brudna od mąki poszłam otworzyć, bo Julia była zajęta sprzątaniem. Myślałam, że to Ola zapomniała kluczy, ale myliłam się.
W drzwiach stał ubrany w garnitur Harry, z bukietem róż w rękach.
- Hej, jest Julia? - zapytał.
- Jasne Curly, wejdź. - powiedziałam i zaczęłam się śmiać. Wiedziałam, jak bardzo denerwuje go to, kiedy tak mówię.
- Ugh..... Dżemik! Ile mam ci powtarzać, żebyś tak nie mówiła?! Mniejsza.. Rozmawiałaś z Dżus? - zapytał już szeptem.
- Nie. Nie mam zamiaru z nią rozmawiać. - powiedziałam chłodno, odwróciłam się i poszłam do mojego pokoju. Chwilę potem słyszałam, jak drzwi się zamykają.
Chyba serio zachowałam się nie w porządku. Julia obsypała mnie tylko mąką, a ja tak zareagowałam. Harry, który nawet nie wiedział o co chodzi, został przeze mnie krótko mówiąc chamsko potraktowany.
Postanowiłam, że przy najbliższej okazji ich przeproszę.
Weszłam na mojego bloga. O Boże! Jak ja tu dawno nic nie dodawałam. Jestem tutaj już 3 tydzień, obiecałam czytelnikom, że dodam jakieś zdjęcia a tu nic! Ehh. Postanowiłam wyjść z aparatem na miasto. W końcu Londyn jest tak piękny, że nawet zdjęcia z jakiegoś parku są wspaniałe!
Ubrałam się, pomalowałam i uczesałam, a następnie wyszłam z domu. Londyn jak to Londyn. Pogoda mi dzisiaj niezbyt dopisywała, zbierało się na deszcz. Ale dopóki nie pada, mogę robić zdjęcia.
![]() |
Strój Zuzy |
2 godziny później...
Londyn jest naprawdę piękny! Nigdy w życiu nie zrobiłam tak dużo zdjęć, jak w ciągu tych 2 godzin.
Wracałam właśnie do domu. Było ciemno - dziewczyn jeszcze nie ma.
Rozebrałam się i poszłam do kuchni. Zrobiłam sobie kanapki i poszłam do salonu. Podłączyłam aparat do telewizora i zaczęła powoli i dokładnie oglądać zdjęcia, które mogłyby nadawać się na bloga. Chwilę potem przyszły dziewczyny. Przeprosiłam Julię za moje zachowanie i wspólnie oglądałyśmy zdjęcia.
Rozebrałam się i poszłam do kuchni. Zrobiłam sobie kanapki i poszłam do salonu. Podłączyłam aparat do telewizora i zaczęła powoli i dokładnie oglądać zdjęcia, które mogłyby nadawać się na bloga. Chwilę potem przyszły dziewczyny. Przeprosiłam Julię za moje zachowanie i wspólnie oglądałyśmy zdjęcia.
*Oczami Dżus*
Siedziałam z dziewczynami w salonie i opowiadałam im o wyjściu z Harrym, przy okazji oglądając zdjęcia:
- Sprzątałam mąkę, którą rzuciłam w Zuzę. Nagle w kuchni pojawił się Harry i zapytał, czy pójdziemy się przejść. Oczywiście, zgodziłam się. Harry usiadł przy stole, ja pobiegłam się przebrać. Gdy byłam gotowa, wyszliśmy z domu. Harry wziął mnie za rękę, prawił komplementy. Ogólnie był taki romantyczny. Najpierw chodziliśmy po Londynie, potem Hazza zaprowadził mnie nad jezioro, gdzie oglądaliśmy zachód słońca siedząc na pomoście. No i nagle.. stało się! Harry zbliżył się do mnie i pocałował! Potem zapytał, czy zostanę jego dziewczyną, bo bardzo mu na mnie zależy, powiedział, że mnie kocha, a ja się znowu zgodziłam... Boże.. Tak cholernie mi na nim zależy! - powiedziałam.
- Julia, kochanie, cieszę się razem z tob.. - nie dokończyła Zuza, bo Ola jej przerwała.
- Ej dziewczyny! Przyjrzyjcie się temu zdjęciu! Czy tam przypadkiem nie jest Zayn z jakąś dziewczyną? Hej! To przecież Perrie z Little Mix! Jejuu, jak ja kocham te dziewczyny! - gadała jak najęta Olka.
- Zuza.. Nie chcę nic mówić, ale czy oni się nie...
- Julia, kochanie, cieszę się razem z tob.. - nie dokończyła Zuza, bo Ola jej przerwała.
- Ej dziewczyny! Przyjrzyjcie się temu zdjęciu! Czy tam przypadkiem nie jest Zayn z jakąś dziewczyną? Hej! To przecież Perrie z Little Mix! Jejuu, jak ja kocham te dziewczyny! - gadała jak najęta Olka.
- Zuza.. Nie chcę nic mówić, ale czy oni się nie...
- Tak Jula. Oni się całują. - dokończyła Zuza. Miała łzy w oczach. Od razu wstała i pobiegła do swojego pokoju. Ja i Ola natychmiast zerwałyśmy się z kanapy i pobiegłyśmy za nią. Chciałam wejść do niej do pokoju, ale drzwi były zamknięte.
- Zostawcie mnie! Chcę być sama!
*
- Zostawcie mnie! Chcę być sama!
*
Siedziałyśmy przy stole w kuchni i rozmawiałyśmy o tym, co będzie teraz z Zuzą i Malikiem. Nagrabił sobie chłopak. Myślał, że nikt się o tym nie dowie? Przecież on jest sławny, paparazzi chodzą za nim cały czas!
Nagle usłyszałam dzwonek do drzwi. Poszłam otworzyć. W drzwiach stał...
Nagle usłyszałam dzwonek do drzwi. Poszłam otworzyć. W drzwiach stał...
~*~
Srututuututututututututututuut uwielbiam zostawiać czytelników w napięciu! Wtedy chętniej czytają nowy rozdział! Kocham Was <3 Jakby co: rozdział od perspektywy Zuzy do końca <czyli do teraz i dalej> pisała Blackjack:)) Mam nadzieję, że się podoba. Dodaję ja, ponieważ zapytałam D. Malik czy wyraża na to zgodę i ona się zgodziła. Dobra koniec! Co tu jeszcze dodać? Komentujcie i w ogóle. Bajooo <3 xx
ANONIMKI SIĘ PODPISUJĄ
środa, 21 sierpnia 2013
Rozdział 12
*** Oczami Julii ***
Rano obudziłam się o 9:00. Poszłam do łazienki, umyłam się, zrobiłam wysoką kitkę, po czym poszłam do pokoju. Przed szafą stałam jakieś 15 minut, bo za cholerę nie mogłam się zdecydować co założyć. W końcu się zdecydowałam, ubrałam bluzę, czarne legginsy.
Zeszłam na dół. Dziewczyny jeszcze spały, więc postanowiłam że zrobię tosty i kawę. Gdy śniadanie było gotowe dziewczyny już wstały. Razem zjadłyśmy posiłek i posprzątałyśmy. Nagle usłyszałam dźwięk. Był to dzwonek w moim telefonie. Spojrzałam na wyświetlacz. Był to Harry.
- Halo? - zapytałam.
- Hej Dżus, wpadniesz dziś do nas? - zaproponował Harry.
- Wiesz co, dziś nie bardzo mogę, ale może ty przyjdziesz?
- No ja za bardzo też nie mogę. Mieliśmy z chłopakami oglądać filmy. - powiedział Harry.
- To może wszyscy razem do nas przyjdźcie i u nas obejrzymy?
- No dobra, to około 16:00 będziemy, pa.
- Pa. - rozłączyłam się i poszłam powiedzieć dziewczynom o planach na popołudnie. Poszłyśmy z dziewczynami na zakupy, ale tym razem nie ubraniowe. Poszłyśmy do Tesco, ponieważ chciałyśmy coś kupić na przyjście chłopaków. Kupiłyśmy składniki na pizze, chipsy, cukierki i wiele innych... Gdy wróciłyśmy do domu była 13:30. Zabrałyśmy się za robienie pizzy. Było przy tym pełno bałaganu. Zanim ją upiekłyśmy i posprzątałyśmy była już 16:00. Po chwili chłopcy byli już u nas. Pokroiłyśmy pizzę i wszyscy razem ją zjedliśmy. Przenieśliśmy się na kanapę. Liam włączył horror 'Obecność', a Ja poszłam zrobić popcorn. Wszyscy usiedliśmy wygodne na kanapie. W samym rogu kanapy siedział Lou, obok niego Zayn, obok Zayna Zuza, obok Zuzy Ja, obok mnie Harry, obok Harrego Niall, obok Nialla Ola, a obok Oli Liam. Wszyscy oglądali film z zaciekawieniem. Ten film był mega straszny. Co chwilę 'chowałam' głowę w poduszę i nie tylko ja. Po Zuzie i po Oli widać było, że się przestraszyły, i tak jak ja nie mogły w pewnych momentach filmu patrzeć. Harry zauważył że się boję, więc mnie przytulił. o było takie słodkie. Spojrzałam w lewo i zobaczyłam Zayna i Zuzę wymieniających się śliną. Było ciemno, więc myślała że nikt nie zobaczy? Na reszcie, po prawie dwóch godzinach film się skończył. Już nie chcieliśmy oglądać horrorów, więc postanowiliśmy obejrzeć 'Kac Vegas'. To było o wiele lepsze od poprzedniego filmu. Śmialiśmy się na cały dom. Później obejrzeliśmy jeszcze kilka innych filmów. Było coś koło 21:00. My zostaliśmy w salonie a Zuza poszła robić kolację. Ona jest urodzoną kucharką, dla tego prawie zawsze nam gotuje. Zrobiła skrzydełka z kurczaka na ostro z frytkami. Wszyscy zjedliśmy kolację. Później rozmawialiśmy. W ten sposób była 23:00.
- Dobra, my będziemy się już zbierać - powiedział Liam.
- Co? O tej godzinie będziecie wracać. Zostańcie na noc i jutro pójdziecie. - zaproponowała Ola.
- Tak, to dobry pomysł - powiedziała Zuza.
- No dobra, niech będzie - powiedział Niall. Siedzieliśmy na dolę do północy. Ustaliliśmy że Lou i Liam będą spać w gościnnym pokoju, Niall z Olą w jej pokoju, Zayn z Zuzą, a Harry ze mną.
Nasza kucharka wymyśliła jeszcze sałatkę owocową. Poszłyśmy z Olą jej pomóc. Zjedliśmy i po kolei poszliśmy się umyć i ubrać. Gdy się ubrałam i umyłam poszłam do pokoju. Harry poszedł do
łazienki, a ja włączyłam laptopa. Weszłam na TT i facebooka. o jakimś czasie przyszedł Harry. Wyłączyłam laptopa. Położył się obok mnie.
- Zaczekaj. - powiedziałam po czym wyszłam z pokoju. Po cichu zeszłam na dół. Wzięłam z kuchni dwa kieliszki i wino. Wróciłam do góry do pokoju. Nalałam wina do kieliszków. Po jakimś czasie w ogóle nie było wina! Siedzieliśmy tak do 2:00 nad ranem. Harry był już upity. Zaczęliśmy się delikatnie całować. Im dłużej się całowaliśmy, tym bardziej namiętnie.
Harry zaczął jeździć ręką po moim udzie idąc coraz wyżej. Zaczęliśmy się rozbierać.Zszedł niżej. Już miał we mnie wchodzić.
- Nie, Harry... - powiedziałam. Wzięłam swoją piżamę i założyłam ją
- Co? - zapytał zdziwiony Harry.
- Ja jestem dziewicą i jeszcze nie jestem gotowa.
- Okej - powiedział Harry, po czym założył bokserki. - Rozumiem - pocałował mnie w czoło i się położył.
![]() |
Strój Julii |
- Halo? - zapytałam.
- Hej Dżus, wpadniesz dziś do nas? - zaproponował Harry.
- Wiesz co, dziś nie bardzo mogę, ale może ty przyjdziesz?
- No ja za bardzo też nie mogę. Mieliśmy z chłopakami oglądać filmy. - powiedział Harry.
- To może wszyscy razem do nas przyjdźcie i u nas obejrzymy?
- No dobra, to około 16:00 będziemy, pa.
- Pa. - rozłączyłam się i poszłam powiedzieć dziewczynom o planach na popołudnie. Poszłyśmy z dziewczynami na zakupy, ale tym razem nie ubraniowe. Poszłyśmy do Tesco, ponieważ chciałyśmy coś kupić na przyjście chłopaków. Kupiłyśmy składniki na pizze, chipsy, cukierki i wiele innych... Gdy wróciłyśmy do domu była 13:30. Zabrałyśmy się za robienie pizzy. Było przy tym pełno bałaganu. Zanim ją upiekłyśmy i posprzątałyśmy była już 16:00. Po chwili chłopcy byli już u nas. Pokroiłyśmy pizzę i wszyscy razem ją zjedliśmy. Przenieśliśmy się na kanapę. Liam włączył horror 'Obecność', a Ja poszłam zrobić popcorn. Wszyscy usiedliśmy wygodne na kanapie. W samym rogu kanapy siedział Lou, obok niego Zayn, obok Zayna Zuza, obok Zuzy Ja, obok mnie Harry, obok Harrego Niall, obok Nialla Ola, a obok Oli Liam. Wszyscy oglądali film z zaciekawieniem. Ten film był mega straszny. Co chwilę 'chowałam' głowę w poduszę i nie tylko ja. Po Zuzie i po Oli widać było, że się przestraszyły, i tak jak ja nie mogły w pewnych momentach filmu patrzeć. Harry zauważył że się boję, więc mnie przytulił. o było takie słodkie. Spojrzałam w lewo i zobaczyłam Zayna i Zuzę wymieniających się śliną. Było ciemno, więc myślała że nikt nie zobaczy? Na reszcie, po prawie dwóch godzinach film się skończył. Już nie chcieliśmy oglądać horrorów, więc postanowiliśmy obejrzeć 'Kac Vegas'. To było o wiele lepsze od poprzedniego filmu. Śmialiśmy się na cały dom. Później obejrzeliśmy jeszcze kilka innych filmów. Było coś koło 21:00. My zostaliśmy w salonie a Zuza poszła robić kolację. Ona jest urodzoną kucharką, dla tego prawie zawsze nam gotuje. Zrobiła skrzydełka z kurczaka na ostro z frytkami. Wszyscy zjedliśmy kolację. Później rozmawialiśmy. W ten sposób była 23:00.
- Dobra, my będziemy się już zbierać - powiedział Liam.
- Co? O tej godzinie będziecie wracać. Zostańcie na noc i jutro pójdziecie. - zaproponowała Ola.
- Tak, to dobry pomysł - powiedziała Zuza.
- No dobra, niech będzie - powiedział Niall. Siedzieliśmy na dolę do północy. Ustaliliśmy że Lou i Liam będą spać w gościnnym pokoju, Niall z Olą w jej pokoju, Zayn z Zuzą, a Harry ze mną.
Nasza kucharka wymyśliła jeszcze sałatkę owocową. Poszłyśmy z Olą jej pomóc. Zjedliśmy i po kolei poszliśmy się umyć i ubrać. Gdy się ubrałam i umyłam poszłam do pokoju. Harry poszedł do
łazienki, a ja włączyłam laptopa. Weszłam na TT i facebooka. o jakimś czasie przyszedł Harry. Wyłączyłam laptopa. Położył się obok mnie.
- Zaczekaj. - powiedziałam po czym wyszłam z pokoju. Po cichu zeszłam na dół. Wzięłam z kuchni dwa kieliszki i wino. Wróciłam do góry do pokoju. Nalałam wina do kieliszków. Po jakimś czasie w ogóle nie było wina! Siedzieliśmy tak do 2:00 nad ranem. Harry był już upity. Zaczęliśmy się delikatnie całować. Im dłużej się całowaliśmy, tym bardziej namiętnie.
Harry zaczął jeździć ręką po moim udzie idąc coraz wyżej. Zaczęliśmy się rozbierać.Zszedł niżej. Już miał we mnie wchodzić.
- Nie, Harry... - powiedziałam. Wzięłam swoją piżamę i założyłam ją
- Co? - zapytał zdziwiony Harry.
- Ja jestem dziewicą i jeszcze nie jestem gotowa.
- Okej - powiedział Harry, po czym założył bokserki. - Rozumiem - pocałował mnie w czoło i się położył.
ANONIMKI SIĘ PODPISUJĄ
poniedziałek, 19 sierpnia 2013
HAPPY BLACKJACK!!:)
Heeeeeeeeeeeeeeej:) Nareszcie mam dostęp do komputera!! Jeeeeeeeeeeee! Założyłam nowego bloga, tak jak już wcześniej mówiłam:* Mam nadzieję, że wam się spodoba. Wygląd nie za ciekawy, nie brałam szablonu bo koleżanka, która robiła mi poprzednim razem myślę, że ma mnie już dosć :D Hehheheh <3 Liczę, że wejdziecie, będziecie czytać i skomentujecie pysiaczki! Kocham Was <3
piątek, 16 sierpnia 2013
Rozdział 11
***Oczami Oli***
Przyszliśmy do domku z Niall'em. Poszłam się wykąpać, potem poszedł Niall. Położyłam się do łóżka, po chwili przyszedł Blondyn i zrobił to samo.
- Niall... przepraszam... - powiedziałam.
- Masz na myśli to że pocałowałaś Liam'a w policzek?
- Tak...
- Kochanie, przestań, to było tylko w policzek, poza tym graliśmy, spokojnie. - głaskał mnie po głowie.
- Kocham Cię, jesteś... nigdy nie miałam takiego chłopaka...
- Ja Ciebie też, Księżniczko, moja Pani Horan. - uśmiechnął się, a ja się zaśmiałam.
- Chodźmy spać, jutro rano wyjeżdżamy.
- Dobranoc. - przyciągnął mnie do siebie.
- Dobranoc. - wtuliłam się w niego i zasnęliśmy.
Rano...
- Wstawaj, czekają na nas. - obudził mnie mój Blondynek.
- Która godzina? - zrobiłam duże oczy.
- 08:00, kochanie. Wstawaj i się ubieramy.
- Boże... jak wcześnie... - mruknęłam, wstałam i zaczęłam się ogarniać.
- No Baby, mamy spory kawałek więc wyjeżdżamy szybciej.
Gdy byliśmy już gotowi, poszliśmy do reszty, spakowaliśmy walizki do samochodu i odjechaliśmy.
W samochodzie mało rozmawialiśmy, bo wszyscy byli zaspani. Dojechaliśmy pod nasz dom, mój, Zuzy i Julii. Chłopcy pomogli nam z torbami. Pożegnałyśmy się i umówiłyśmy się z nimi, że jak coś to niech dzwonią lub wpadają. Niall wziął mnie na ręce i pocałował na pożegnanie. Weszłyśmy do domu i wszystkie poleciałyśmy do pokoi, każda do swojego. Położyłam się jeszcze spać, dziewczyny chyba też. Obudziłam się o 11:50, pospałam prawie 2 godziny. Włączyłam laptopa, weszłam na Twittera i Facebooka, oraz puściłam muzykę. W tym momencie weszła do mojego pokoju Zuza.
- Hmm? - spojrzałam na nią.
- A nic, przyszłam bo mi się nudzi, w ogóle po prostu chciałam porozmawiać, bo na biwaku nie było czasu, a chciałam pogadać sobie z tobą sama. - uśmiechnęła się i usiadła obok mnie na łóżko.
- Zuza... coś nie tak?
- Niee, wszystko w porządku właśnie, po prostu chciałam pogadać. Jak tam z Niall'em? Serio się przespaliście? Ola... nie chcę być ciocią Zuzą. - zaśmiała się.
- Haha Zuza, spokojnie. - zaczęłyśmy się obie śmiać.
- A u ciebie jak z Zayn'em?
- Dobrze, jesteśmy razem i się kochamy, i nie, jeszcze ze sobą nie spaliśmy. - powiedziała Zuza.
- Chciałam własnie o to zapytać.
- Ciekawe jak tam Julia z Harry'm, nie?
- No, ciekawe. Nie no, nie mieszajmy się.
- Ej chyba już się nie opłaca jeść śniadania, co robimy na obiad? - rzekła Zuza.
- Nie wiem, może... zamówmy po prostu pizzę? Nie chce mi się nic gotować dzisiaj. powiedziałam.
- Mi też nie, no w sumie dobry pomysł, mam numer, idę zadzwonić.
Zuza poszła i nie minęła minuta jak zaczął dzwonić mój telefon. To Niall.
- Słucham?
- Hej skarbie, już tęsknię. Mogę wpaść do ciebie za godzinę?
- Jasne, czekam.
- Dobrze, to pa. - powiedział.
- Pa. - odpowiedziałam i się rozłączyłam.
Przebrałam się i zeszłam na dół do dziewczyn.
Pizza już przyjechała. - szybko. Usiadłyśmy do stołu i zaczęłyśmy jeść, kiedy już się najadłyśmy powiedziałam dziewczynom że Niall przyjedzie. Wspólnie posprzątałyśmy i poszłam do salonu, włączyłam TV.
- Ola? - zapytała Julia.
- Hmm?
- Może pójdziemy dzisiaj na jakieś zakupy, co?
- W sumie to możemy iść, Niall nie długo się zjawi, spędzę z nim trochę czasu, a potem możemy gdzieś pójść wszystkie, dawno nigdzie same nie byłyśmy.
- Okej, ja idę do Zuzy. - powiedziała Dżus i poszła.
Zadzwonił dzwonek do drzwi, to Horan. Otworzyłam a Blondyn wziął mnie w swoje ramiona.
- Napijesz się czegoś? - zaproponowałam.
- Niee, dziękuję.
- To może chodźmy do mnie do pokoju, hmm? - poszliśmy.
Postanowiliśmy że obejrzymy jakiś film na laptopie. Usiedliśmy na moje łóżko i trzymaliśmy wspólnie laptopa na kolanach.
- Kochanie, może pójdziemy potem gdzieś jeszcze? - zaproponował.
- Przepraszam skarbie, ale jestem umówiona z dziewczynami, innym razem.
- Okej, rozumiem w sumie to ostatnio ja cię cały czas porywam a dla siebie nie macie czasu, rozumiem kochanie. - ucałował mnie w czoło. Obejrzeliśmy film do końca, chwilę porozmawialiśmy i mój ukochany się ze mną pożegnał no i poszedł. Była godzina 17:00. Poszłam na dół do dziewczyn które były już gotowe na nasze wyjście. Poszłyśmy do Westfield London - ogromnego centrum handlowego.
Oprócz tego, że zgubiłyśmy się jakieś pięć razy to kupiłyśmy sobie dużo ubrań i kosmetyków. Ja kupiłam sobie 6 par Vans'ów, każde w innym kolorze, 2 pary Converse'ów, 7 par jeansów, 9 bluzek, tusz do rzęs, balsamy itp. Dziewczyny także kupiły podobne rzeczy. Wydałyśmy mnóstwo kasy, ale uznałyśmy że się bardzo opłacało bo nasze rzeczy były cudne, a my kochamy zakupy. Tak więc spędziłyśmy bardzo, ale to bardzo udane po południe - takie jakie uwielbiamy. W Szczecinie też chodzimy często na zakupy, ale tam nie ma tak ogromnych sklepów. Przyszłyśmy do domu obładowane naszymi torbami z zakupami i padłyśmy na kanapę w salonie.
- Było zaje*iście, musimy to szybko powtórzyć! - krzyknęłam.
- Noo, taa Ola, wiesz ile my kasy wydałyśmy? Na TAKIE zakupy tak szybko już nie pójdziemy haha. - powiedziała Julia.
- Obie macie rację, było mega, kocham was. - powiedziała Zuza i się przytuliłyśmy.
- Co robiliście z Niall'em u góry wcześniej? - zapytała Zuza i zabawnie ruszała brwiami.
- Oglądaliśmy film. - pokazałam jej język.
- Bara bara bara, bere bere bere... - śpiewała Julia.
- Dżus! - śmiałam się.
- Zakochańce. - westchnęła Zuza.
- No a ty z Zayn'em to co? Tak samo. - cmoknęłam w jej stronę.
- Kocham was, wariatki moje. - krzyknęła Julia.
Chwilę jeszcze pogadałyśmy potem poszłyśmy się wykąpać i do swoich pokoi spać.
________________________________________________________
Zapraszam na mojego drugiego bloga. http://kissyou-1dream.blogspot.com/ <33
Przyszliśmy do domku z Niall'em. Poszłam się wykąpać, potem poszedł Niall. Położyłam się do łóżka, po chwili przyszedł Blondyn i zrobił to samo.
- Niall... przepraszam... - powiedziałam.
- Masz na myśli to że pocałowałaś Liam'a w policzek?
- Tak...
- Kochanie, przestań, to było tylko w policzek, poza tym graliśmy, spokojnie. - głaskał mnie po głowie.
- Kocham Cię, jesteś... nigdy nie miałam takiego chłopaka...
- Ja Ciebie też, Księżniczko, moja Pani Horan. - uśmiechnął się, a ja się zaśmiałam.
- Chodźmy spać, jutro rano wyjeżdżamy.
- Dobranoc. - przyciągnął mnie do siebie.
- Dobranoc. - wtuliłam się w niego i zasnęliśmy.
Rano...
- Wstawaj, czekają na nas. - obudził mnie mój Blondynek.
- Która godzina? - zrobiłam duże oczy.
- 08:00, kochanie. Wstawaj i się ubieramy.
- Boże... jak wcześnie... - mruknęłam, wstałam i zaczęłam się ogarniać.
- No Baby, mamy spory kawałek więc wyjeżdżamy szybciej.
Gdy byliśmy już gotowi, poszliśmy do reszty, spakowaliśmy walizki do samochodu i odjechaliśmy.
W samochodzie mało rozmawialiśmy, bo wszyscy byli zaspani. Dojechaliśmy pod nasz dom, mój, Zuzy i Julii. Chłopcy pomogli nam z torbami. Pożegnałyśmy się i umówiłyśmy się z nimi, że jak coś to niech dzwonią lub wpadają. Niall wziął mnie na ręce i pocałował na pożegnanie. Weszłyśmy do domu i wszystkie poleciałyśmy do pokoi, każda do swojego. Położyłam się jeszcze spać, dziewczyny chyba też. Obudziłam się o 11:50, pospałam prawie 2 godziny. Włączyłam laptopa, weszłam na Twittera i Facebooka, oraz puściłam muzykę. W tym momencie weszła do mojego pokoju Zuza.
- Hmm? - spojrzałam na nią.
- A nic, przyszłam bo mi się nudzi, w ogóle po prostu chciałam porozmawiać, bo na biwaku nie było czasu, a chciałam pogadać sobie z tobą sama. - uśmiechnęła się i usiadła obok mnie na łóżko.
- Zuza... coś nie tak?
- Niee, wszystko w porządku właśnie, po prostu chciałam pogadać. Jak tam z Niall'em? Serio się przespaliście? Ola... nie chcę być ciocią Zuzą. - zaśmiała się.
- Haha Zuza, spokojnie. - zaczęłyśmy się obie śmiać.
- A u ciebie jak z Zayn'em?
- Dobrze, jesteśmy razem i się kochamy, i nie, jeszcze ze sobą nie spaliśmy. - powiedziała Zuza.
- Chciałam własnie o to zapytać.
- No, ciekawe. Nie no, nie mieszajmy się.
- Ej chyba już się nie opłaca jeść śniadania, co robimy na obiad? - rzekła Zuza.
- Nie wiem, może... zamówmy po prostu pizzę? Nie chce mi się nic gotować dzisiaj. powiedziałam.
- Mi też nie, no w sumie dobry pomysł, mam numer, idę zadzwonić.
Zuza poszła i nie minęła minuta jak zaczął dzwonić mój telefon. To Niall.
- Słucham?
- Hej skarbie, już tęsknię. Mogę wpaść do ciebie za godzinę?
![]() |
Ubranie Oli |
- Dobrze, to pa. - powiedział.
- Pa. - odpowiedziałam i się rozłączyłam.
Przebrałam się i zeszłam na dół do dziewczyn.
Pizza już przyjechała. - szybko. Usiadłyśmy do stołu i zaczęłyśmy jeść, kiedy już się najadłyśmy powiedziałam dziewczynom że Niall przyjedzie. Wspólnie posprzątałyśmy i poszłam do salonu, włączyłam TV.
- Ola? - zapytała Julia.
- Hmm?
- Może pójdziemy dzisiaj na jakieś zakupy, co?
- W sumie to możemy iść, Niall nie długo się zjawi, spędzę z nim trochę czasu, a potem możemy gdzieś pójść wszystkie, dawno nigdzie same nie byłyśmy.
- Okej, ja idę do Zuzy. - powiedziała Dżus i poszła.
Zadzwonił dzwonek do drzwi, to Horan. Otworzyłam a Blondyn wziął mnie w swoje ramiona.
- Napijesz się czegoś? - zaproponowałam.
- Niee, dziękuję.
- To może chodźmy do mnie do pokoju, hmm? - poszliśmy.
Postanowiliśmy że obejrzymy jakiś film na laptopie. Usiedliśmy na moje łóżko i trzymaliśmy wspólnie laptopa na kolanach.
- Kochanie, może pójdziemy potem gdzieś jeszcze? - zaproponował.
- Przepraszam skarbie, ale jestem umówiona z dziewczynami, innym razem.
- Okej, rozumiem w sumie to ostatnio ja cię cały czas porywam a dla siebie nie macie czasu, rozumiem kochanie. - ucałował mnie w czoło. Obejrzeliśmy film do końca, chwilę porozmawialiśmy i mój ukochany się ze mną pożegnał no i poszedł. Była godzina 17:00. Poszłam na dół do dziewczyn które były już gotowe na nasze wyjście. Poszłyśmy do Westfield London - ogromnego centrum handlowego.
Oprócz tego, że zgubiłyśmy się jakieś pięć razy to kupiłyśmy sobie dużo ubrań i kosmetyków. Ja kupiłam sobie 6 par Vans'ów, każde w innym kolorze, 2 pary Converse'ów, 7 par jeansów, 9 bluzek, tusz do rzęs, balsamy itp. Dziewczyny także kupiły podobne rzeczy. Wydałyśmy mnóstwo kasy, ale uznałyśmy że się bardzo opłacało bo nasze rzeczy były cudne, a my kochamy zakupy. Tak więc spędziłyśmy bardzo, ale to bardzo udane po południe - takie jakie uwielbiamy. W Szczecinie też chodzimy często na zakupy, ale tam nie ma tak ogromnych sklepów. Przyszłyśmy do domu obładowane naszymi torbami z zakupami i padłyśmy na kanapę w salonie.
- Było zaje*iście, musimy to szybko powtórzyć! - krzyknęłam.
- Noo, taa Ola, wiesz ile my kasy wydałyśmy? Na TAKIE zakupy tak szybko już nie pójdziemy haha. - powiedziała Julia.
- Obie macie rację, było mega, kocham was. - powiedziała Zuza i się przytuliłyśmy.
- Co robiliście z Niall'em u góry wcześniej? - zapytała Zuza i zabawnie ruszała brwiami.
- Oglądaliśmy film. - pokazałam jej język.
- Bara bara bara, bere bere bere... - śpiewała Julia.
- Dżus! - śmiałam się.
- Zakochańce. - westchnęła Zuza.
- No a ty z Zayn'em to co? Tak samo. - cmoknęłam w jej stronę.
- Kocham was, wariatki moje. - krzyknęła Julia.
Chwilę jeszcze pogadałyśmy potem poszłyśmy się wykąpać i do swoich pokoi spać.
________________________________________________________
Zapraszam na mojego drugiego bloga. http://kissyou-1dream.blogspot.com/ <33
środa, 14 sierpnia 2013
Rozdział 10
***Oczami Zuzy***
Obudziłam się w objęciach Zayn'a, była godzina 12:30, Zayn spał.
- Miśku, wstawiaj. - powiedziałam do Malika.
- Która godzina? - zapytał.
- 12:30.
-Coo? Pospaliśmy. - uśmiechnął się.
- Robimy jakieś śniadanie?
- Chodź. - wskazał na kuchnię.
Smażyłam jajecznicę, Zayn stał cały czas obok mnie, w końcu przytulił mnie od tyłu i położył głowę na moim ramieniu. - Aww, Słodziak. Usiedliśmy do stołu i zaczęliśmy jeść śniadanie które przygotowałam. Zjedliśmy i poszliśmy się ubrać.
![]() |
Ubranie Zuzy |
- Śliczna, jak zawsze. - powiedział Malik.
- Dziękuję. Kocham Cię.
- Ja Ciebie też kochanie, chodźmy może do Niall'a i Oli?!
- No okej, zobaczmy co tam u nich.
Poszliśmy do domku Oli i Niall'a. Puk, puk, weszliśmy.
- Hej. - rzuciłam do Oli.
- O siemka. - odpowiedziała, podeszła i się przytuliłyśmy.
- Idź się ubierz, haha. zaśmiałam się.
- Oj Zuza, już idę.
- Ja pi**dolę, jaki bałagan! Co wyście w tym pokoju robili? - krzyknął Zayn.
- Zayn, nie wnikajmy. - powiedziałam z uśmiechem i zaczęliśmy oboje się śmiać. Niall wziął się za sprzątanie. Szybko posprzątał, Ola się ubrała, on też i wyszliśmy z domku.
![]() |
Ubranie Oli |
- O hej Liam, hej Lou. - powiedzieliśmy wszyscy.
- No elooo. - powiedzieli.
- Jutro RANO wyjeżdżamy moi drodzy. - oznajmił Louis.
- Która godzina? - zapytał Liam.
- 14:20. - odpowiedziałam.
- Chodźmy po Hazze i Julie i idziemy na plażę. - powiedzieli Zayn i Niall.
- Okej. - wszyscy się zgodziliśmy.
Julia i Harry byli ubrani, właściwie to oni byli już przed domkiem.
- Idziemy na plażę, chodźcie.
- Dobra, chodźmy z nimi Julia. - powiedział Harry. Poszliśmy na plażę, chłopacy, jak to oni. Wskoczyli do wody a my z Olą i Julią posiedziałyśmy na pomoście i śmiałyśmy się z nich. Tak nam szybko minęło i była już godzina 18:05.
- Idziemy do mojego i Liama domku pograć w butelkę? Co wy na to laski? - krzyknął Lou.
- Okej, możemy iść. - krzyknęłyśmy, chłopaki wyszli z wody, wytarli się i poszliśmy.
Zaczęliśmy grać w prawdę i wyzwanie, wypadło na Zayna.
- Prawda czy wyzwanie Malik? - zapytał Harry.
- Prawda.
- Jesteś z Zuzą?
- Tak. - powiedział Mulat i pocałował Zuzę siedzącą obok niego.
Potem wypadło na Olę.
- Prawda czy wyzwanie? - zapytał Zayn.
- Wyzwanie.
- Pocałuj Liam'a.
- W policzek! - spojrzała na Niall'a, ten kiwnął głową pokazując że nie ma nic przeciwko i jej pozwala. Ola pocałowała Liam'a w policzek. Następnie wypadło na Louis'a, wybrał wyzwanie, miał zrobić 20 pompek, zrobił. Wypadło na Julię która wybrała prawdę, zapytano ją czy spała z Harry'm, odpowiedziała że nie. Wypadło na mnie.
- Zuza, prawda czy wyzwanie?
- Wyzwanie. - powiedziałam.
- Pocałuj namiętnie Zayn'a.
Mój chłopak jak na zawołanie, przyciągnął mnie do siebie i złączył nasze usta w bardzo namiętny pocałunek, zaczął jeździć ręką po moich pośladkach.
- Hola, hola kochani, nie teraz i nie tutaj! - krzyknął Niall i się śmiał, zresztą jak wszyscy inni.
Wypadło na Harry'ego, wybrał prawdę, zapytano go czy kocha Julię, niepewnie odpowiedział... że tak. Wypadło jeszcze na Liam'a, wybrał prawdę, na pytanie czy mógłby spotykać się z fanką, odpowiedział że raczej tak. Na koniec wypadło na Niall'a.
- Prawda czy wyzwanie?
- Umm... prawda.
- Spałeś z Olą?
Niall spojrzał na Olę, która zachichotała.
- Tak. - odpowiedział "prosto z mostu". Na twarzach wszystkich zagościł uśmiech.
Była już godzina 22:10.
- Dobra my się zbieramy. - powiedzieli Ola i Niall.
- My też. - Harry i Julia.
- No okej, to my wtedy też. - powiedziałam z Zayn'em.
Weszliśmy z Zayn'em do naszego domku.
- I już wiedzą. uśmiechnęłam się.
- To chyba dobrze prawda? - ucałował mnie w czoło.
- No tak, Zayn. Idę się wykąpać. - oznajmiłam i poszłam do łazienki.
- Okej.
Nalałam sobie wody do połowy wanny, wlałam żelu, było dużo piany. - uwielbiam takie kąpiele.
Wszedł Zayn...
- Debilu, co ty tu robisz?! - wystraszyłam się.
- Umm... - podbiegł i złączył nasze usta. Rozebrał się i wszedł również do wanny.
- Zayn...? - zrobiłam minę tzw. "WTF?"
- Kocham Cię Zuza, mój Dżemik, nie wstydź się, wykąpiemy się i pójdziemy spać. - wyszczerzył się.
- Jak już tu wlazłeś... Ja też Cię kocham mój wariacie. - zdmuchnęłam z ręki pianę prosto na niego.
- Tak chcesz się bawić? - nie minęło 10 sekund i miałam cały nos w pianie. Pobawiliśmy się chwilę w "wojnę na pianę" i wyszliśmy, ubrałam piżamę i położyliśmy się do łóżka.
- Dobranoc kochanie. - powiedział Malik i pocałował mnie namiętnie.
- Dobranoc.
Hi & Hello :)
Cześć & czołem!
Tu Blackjack :33 Jak pewnie zauważyliście, albo i nie, na blogu znowu są wszystkie autorki! <3 Cholernie cieszę się z tego powodu. Między nami były małe nieporozumienia, dlatego przez 2 dni było takie zamieszanie. Ale z tym już koniec. Autorka Horan Malik, podobnie jak D. Malik założyły swoje własne opowiadanie. ja jestem następna w kolejce:) Mam nadzieję, że będziecie to czytać tak chętnie, jak naszego wspólnego bloga. Teraz podam wam link:
Zapraszam do czytania, komentowania i dodania się do obserwatorów:) Niedługo na blogu pojawi sie także link do mojego bloga, także bądźcie cierpliwi! Kocham Was, Blackjack <3
poniedziałek, 12 sierpnia 2013
Rozdział 9
***Oczami Oli***
Chłopaki wyszli z wody i mieli miny typu "jesteście martwe!". Tak jak my wcześniej ich, teraz oni nas ganiali po całej plaży. Wiedziałyśmy że nic nam nie zrobią i cały czas się głośno śmiałyśmy.
W końcu Niall mnie złapał i wziął na ręce.
- No i co? Jeszcze raz moja księżniczka chce sobie popływać? Fajnie się pływa w ubraniach? - szczerzył się.
- Nie Niall, już wystarczy. - powiedziałam poważnie.
- Dobra... ale wiesz, wieczorem, u nas w domku, mmm... - dał mi buzi w czubek nosa i postawił na ziemię.
- Czy ty debilu mnie szantażujesz? - zaśmiałam się.
Zayn Zuzę także złapał i o czymś rozmawiali. Postanowiliśmy że podejdziemy podsłuchać, udając że też o czym rozmawiamy i wcale oni nas nie interesują.
- Mhm... seksownie wyglądasz w mokrych ubraniach, nawet nie wiesz co bym chciał teraz z tobą zrobić... - usłyszeliśmy Zayn'a mówiącego do Zuzy.
- Zayn... ty zboku. - zarumieniła się i uśmiechnęła. My gdy to usłyszeliśmy zaczęliśmy się śmiać.
- Dzisiaj wieczorem robimy ognisko! - krzyknął Louis.
- Oo fajnie, będzie żarcie! - krzyknął Horan.
- To my skoczymy samochodem po parę piw, kiełbasek i w ogóle. - powiedzieli Harry i Liam.
- Okej, to możecie już jechać bo w sumie jest już 17, Boże kiedy to minęło?! - powiedział Lou.
Louis, Niall i Zayn przygotowywali ognisko a my z dziewczynami usiadłyśmy na chwilę na pomoście.
- Wy już z Niall'em, ten tego? - zapytała mnie Julia.
- Julia! Nie, jeszcze nie. Ale dzisiaj przed przyjściem tutaj prawie... co za napaleniec. - zaczęłam się śmiać.
- Uhuhu - Zuza zaczęła zabawnie ruszać brwiami.
- A wy z Zayn'usiem? Jak? - wyszczerzyłam się, powiedziałam to specjalnie.
- Nic, nie jesteśmy razem. - powiedziała Dżemik.
- My z Harry'm też nie jesteśmy razem. - powiedziała Julia.
- Taa nie żeby coś ale widziałam dzisiaj wasze "skromne" pocałunki. - zaczęłam się śmiać.
- Przestań. - uśmiechnęła się Dżus.
Poszłyśmy do chłopaków, Harry i Liam tez już wrócili z zakupów. Ognisko było już rozpalone, była godzina 18:00. Usiedliśmy wszyscy, każdy wziął kiełbaskę i kto chciał piwo lub sok. My z dziewczynami wzięłyśmy sobie Redd'sy a chłopacy normalne. Siedziałam podobnie jak na filmie w domu chłopaków, pomiędzy Niall'em a Zuzą, obok Zuzy Zayn, obok Zayn'a Liam, obok niego Louis, Harry i Julia. Niall powiedział żebym usiadła mu na kolana, i zrobiłam jak poprosił. Cały czas wszystkim dopisywał humor, śpiewaliśmy piosenki chłopaków.
***Oczami Zuzy***
Skończyliśmy około 23, bo komary gryzły zbyt mocno.
Wszyscy rozeszli się do swoich domków, tylko ja jeszcze zostałam. Siedziałam na ławce i rozmyślałam nad moim życiem. W pewnym momencie ktoś podszedł do mnie od tyłu i przytulił. Czułam mocne męskie perfumy i miętowy oddech. Wiedziałam, że to Zayn.
- Mała czemu siedzisz tu sama? Nie idziesz do domku?
- Czasem lubię posiedzieć sama i pomyśleć. Chyba każdy tak ma, co?
- No tak, a o czym tak myślisz? - zapytał, a po chwili znalazł się obok mnie, nadal obejmując.
- O moim życiu. O tym jakie by było gdybym nie przyjechała na wakacje do Londynu. Gdybym nie poznała Harry'ego, Lou, Liam'a, Niall'a... I Ciebie, Zayn... Na początku Was nie lubiłam, ale w pewnym momencie staliście się moimi przyjaciółmi i Cię... to znaczy Was, pokochałam.
- Zuza? Chciałaś powiedzieć ciebie, a nie was, prawda?
- Umm... tak. Zayn, wiem że mogę ci się tylko podobać, ale nic więcej. Ale chcę żebyś wiedział, że cię koch... - nie dokończyłam bo złączył nasze usta w namiętnym pocałunku. Następnie wziął mnie na ręce i zaniósł do naszego domku, położył na łóżko gdzie dalej kontynuowaliśmy nasze pocałunki. Nigdy nie czułam się tak wspaniale. Nie chciałam żeby przerwał, ale oboje musieliśmy to skończyć, bo zabrakło nam powietrza.
- Też cię kocham Mała. - powiedział, patrząc w moje oczy. Wiem, że mówił to szczerze. Znowu złączył nasze usta w pocałunek.
- Kochanie, chcesz być moją dziewczyną? - zapytał Malik.
- Oczywiście, że tak! Mam pomysł. Na razie nie mówmy reszcie o tym, że jesteśmy razem. Będziemy zachowywać się jak para, to znaczy chodzić za rękę, całować się i w ogóle, a oni nie będą wiedzieć o co chodzi. Co ty na to?
- Właściwie, możemy spróbować. Ale teraz chodźmy spać, bo po prostu padam. - położyliśmy się i wtuleni w siebie zasnęliśmy.
***Oczami Oli***
Przyszliśmy do domku z Niall'em. Weszłam do łazienki poszłam umyć ręce, poczułam czyjeś ręce na mojej talii zjeżdżającą na moje pośladki.
- Niall. - westchnęłam.
- Mrr... - mruknął i zaczął całować mnie po szyi. Przenieśliśmy się do sypialni, na łóżko, całowaliśmy się zachłannie i namiętnie, Niall wsunął swoją rękę pod moją bluzkę i zaczął jeździć nią po moim brzuchu.
- Mogę? - zapytał bo chciał się pozbyć mojej bluzki.
- Tak. - odpowiedziałam niepewnie. Po chwili moja bluzka leżała gdzieś na podłodze a Niall całował mój brzuch. Zjeżdżał coraz niżej, pozbył się moich spodenek i także je gdzieś rzucił. Byłam w samej bieliźnie, Horan także się rozebrał i był już w samych bokserkach. Znowu złączyliśmy usta.
- Kochanie?...
- Tak Niall, możesz. - jęknęłam. Blondyn pozbył się mojej bielizny, swojej też... Całował każdy kawałek mojego ciała.
- Księżniczko?
- Tak zrób to! - powiedziałam. Niall powoli we mnie wszedł, był delikatny. Poruszał się w tył i przód, szybciej i wolniej.
- Niall! - pisknęłam.
- Spokojnie, jeszcze chwila. - szepnął. Gdy oboje doszliśmy Niall położył się obok mnie na łóżko.
- Ciasna jesteś. - mruknął i się zaśmiał. Rzuciłam w niego lekko poduszką.
- Kocham Cię! - powiedział i pocałował mnie.
- Ja Ciebie też, Niall.
- Idziemy spać? - zapytał.
- Tak, jestem zmęczona.
- Dobranoc moja księżniczko. - szepnął.
- Yhymm... - usnęłam.
________________________________________________________
Sorka, ale nie lubię i nie umiem pisać scenek +18. Hah nie wychodzą mi.
Pozdrawiam Horan Malik. ;*
Chłopaki wyszli z wody i mieli miny typu "jesteście martwe!". Tak jak my wcześniej ich, teraz oni nas ganiali po całej plaży. Wiedziałyśmy że nic nam nie zrobią i cały czas się głośno śmiałyśmy.
W końcu Niall mnie złapał i wziął na ręce.
- No i co? Jeszcze raz moja księżniczka chce sobie popływać? Fajnie się pływa w ubraniach? - szczerzył się.
- Nie Niall, już wystarczy. - powiedziałam poważnie.
- Dobra... ale wiesz, wieczorem, u nas w domku, mmm... - dał mi buzi w czubek nosa i postawił na ziemię.
- Czy ty debilu mnie szantażujesz? - zaśmiałam się.
Zayn Zuzę także złapał i o czymś rozmawiali. Postanowiliśmy że podejdziemy podsłuchać, udając że też o czym rozmawiamy i wcale oni nas nie interesują.
- Mhm... seksownie wyglądasz w mokrych ubraniach, nawet nie wiesz co bym chciał teraz z tobą zrobić... - usłyszeliśmy Zayn'a mówiącego do Zuzy.
- Zayn... ty zboku. - zarumieniła się i uśmiechnęła. My gdy to usłyszeliśmy zaczęliśmy się śmiać.
- Dzisiaj wieczorem robimy ognisko! - krzyknął Louis.
- Oo fajnie, będzie żarcie! - krzyknął Horan.
- To my skoczymy samochodem po parę piw, kiełbasek i w ogóle. - powiedzieli Harry i Liam.
- Okej, to możecie już jechać bo w sumie jest już 17, Boże kiedy to minęło?! - powiedział Lou.
Louis, Niall i Zayn przygotowywali ognisko a my z dziewczynami usiadłyśmy na chwilę na pomoście.
- Wy już z Niall'em, ten tego? - zapytała mnie Julia.
- Julia! Nie, jeszcze nie. Ale dzisiaj przed przyjściem tutaj prawie... co za napaleniec. - zaczęłam się śmiać.
- Uhuhu - Zuza zaczęła zabawnie ruszać brwiami.
- A wy z Zayn'usiem? Jak? - wyszczerzyłam się, powiedziałam to specjalnie.
- Nic, nie jesteśmy razem. - powiedziała Dżemik.
- My z Harry'm też nie jesteśmy razem. - powiedziała Julia.
- Taa nie żeby coś ale widziałam dzisiaj wasze "skromne" pocałunki. - zaczęłam się śmiać.
- Przestań. - uśmiechnęła się Dżus.
Poszłyśmy do chłopaków, Harry i Liam tez już wrócili z zakupów. Ognisko było już rozpalone, była godzina 18:00. Usiedliśmy wszyscy, każdy wziął kiełbaskę i kto chciał piwo lub sok. My z dziewczynami wzięłyśmy sobie Redd'sy a chłopacy normalne. Siedziałam podobnie jak na filmie w domu chłopaków, pomiędzy Niall'em a Zuzą, obok Zuzy Zayn, obok Zayn'a Liam, obok niego Louis, Harry i Julia. Niall powiedział żebym usiadła mu na kolana, i zrobiłam jak poprosił. Cały czas wszystkim dopisywał humor, śpiewaliśmy piosenki chłopaków.
***Oczami Zuzy***
Skończyliśmy około 23, bo komary gryzły zbyt mocno.
Wszyscy rozeszli się do swoich domków, tylko ja jeszcze zostałam. Siedziałam na ławce i rozmyślałam nad moim życiem. W pewnym momencie ktoś podszedł do mnie od tyłu i przytulił. Czułam mocne męskie perfumy i miętowy oddech. Wiedziałam, że to Zayn.
- Mała czemu siedzisz tu sama? Nie idziesz do domku?
- Czasem lubię posiedzieć sama i pomyśleć. Chyba każdy tak ma, co?
- No tak, a o czym tak myślisz? - zapytał, a po chwili znalazł się obok mnie, nadal obejmując.
- O moim życiu. O tym jakie by było gdybym nie przyjechała na wakacje do Londynu. Gdybym nie poznała Harry'ego, Lou, Liam'a, Niall'a... I Ciebie, Zayn... Na początku Was nie lubiłam, ale w pewnym momencie staliście się moimi przyjaciółmi i Cię... to znaczy Was, pokochałam.
- Zuza? Chciałaś powiedzieć ciebie, a nie was, prawda?
- Umm... tak. Zayn, wiem że mogę ci się tylko podobać, ale nic więcej. Ale chcę żebyś wiedział, że cię koch... - nie dokończyłam bo złączył nasze usta w namiętnym pocałunku. Następnie wziął mnie na ręce i zaniósł do naszego domku, położył na łóżko gdzie dalej kontynuowaliśmy nasze pocałunki. Nigdy nie czułam się tak wspaniale. Nie chciałam żeby przerwał, ale oboje musieliśmy to skończyć, bo zabrakło nam powietrza.
- Też cię kocham Mała. - powiedział, patrząc w moje oczy. Wiem, że mówił to szczerze. Znowu złączył nasze usta w pocałunek.
- Kochanie, chcesz być moją dziewczyną? - zapytał Malik.
- Oczywiście, że tak! Mam pomysł. Na razie nie mówmy reszcie o tym, że jesteśmy razem. Będziemy zachowywać się jak para, to znaczy chodzić za rękę, całować się i w ogóle, a oni nie będą wiedzieć o co chodzi. Co ty na to?
- Właściwie, możemy spróbować. Ale teraz chodźmy spać, bo po prostu padam. - położyliśmy się i wtuleni w siebie zasnęliśmy.
***Oczami Oli***
Przyszliśmy do domku z Niall'em. Weszłam do łazienki poszłam umyć ręce, poczułam czyjeś ręce na mojej talii zjeżdżającą na moje pośladki.
- Niall. - westchnęłam.
- Mrr... - mruknął i zaczął całować mnie po szyi. Przenieśliśmy się do sypialni, na łóżko, całowaliśmy się zachłannie i namiętnie, Niall wsunął swoją rękę pod moją bluzkę i zaczął jeździć nią po moim brzuchu.
- Mogę? - zapytał bo chciał się pozbyć mojej bluzki.
- Tak. - odpowiedziałam niepewnie. Po chwili moja bluzka leżała gdzieś na podłodze a Niall całował mój brzuch. Zjeżdżał coraz niżej, pozbył się moich spodenek i także je gdzieś rzucił. Byłam w samej bieliźnie, Horan także się rozebrał i był już w samych bokserkach. Znowu złączyliśmy usta.
- Kochanie?...
- Tak Niall, możesz. - jęknęłam. Blondyn pozbył się mojej bielizny, swojej też... Całował każdy kawałek mojego ciała.
- Księżniczko?
- Tak zrób to! - powiedziałam. Niall powoli we mnie wszedł, był delikatny. Poruszał się w tył i przód, szybciej i wolniej.
- Niall! - pisknęłam.
- Spokojnie, jeszcze chwila. - szepnął. Gdy oboje doszliśmy Niall położył się obok mnie na łóżko.
- Ciasna jesteś. - mruknął i się zaśmiał. Rzuciłam w niego lekko poduszką.
- Kocham Cię! - powiedział i pocałował mnie.
- Ja Ciebie też, Niall.
- Idziemy spać? - zapytał.
- Tak, jestem zmęczona.
- Dobranoc moja księżniczko. - szepnął.
- Yhymm... - usnęłam.
________________________________________________________
Sorka, ale nie lubię i nie umiem pisać scenek +18. Hah nie wychodzą mi.
Pozdrawiam Horan Malik. ;*
piątek, 9 sierpnia 2013
Rozdział 8
Włącz: http://www.youtube.com/watch?v=8BRdY0NR08g
***Oczami Oli***
Pobiegłyśmy z Zuzą za Julią. Biegła przed siebie w stronę lasu, biedna. Byłam mega zła na Harry'ego za to co zrobił, przecież ona się o niego martwiła a on... Może nie spodziewał się takiej reakcji z jej strony.
Julia w końcu się zatrzymała i usiadła pod drzewem opierając się o nie. Porozmawiałyśmy z nią z Zuzą.
- Julia, uspokój się, spokojnie! - uspakajałam ją. Ona tylko płakała.
- Już dobrze, nie płacz. - mówiła Zuza.
- Ja... ja... ja się tak... tak o niego... martwiłam... myślałam, że... że faktycznie mu się... coś... stało... - wychlipała Julia.
- Już dobrze, nic mu nie jest. - pocieszałam ją i uspakajałam razem z Zuzą. - Co za idiota - pomyślałam. Po chwili ktoś przyszedł smutny, to był Styles.
- To my was zostawimy samych, chodź Zuza. - powiedziałam i zaczęłyśmy wracać. Harry usiadł obok Juli i objął ją ramieniem, ona wtuliła się w niego.
Wróciłyśmy z Zuzą na plażę i przyglądałyśmy się kąpiącym się chłopakom.
Nagle podszedł do mnie Niall.
- Ola, chodź ze mną gdzieś na chwilę. - poprosił i się uśmiechnął.
- Dobrze. - Niall złapał mnie za rękę i gdzieś prowadził.
- To gdzie idziemy? - zapytałam.
- Nie wiem, na spacer. Chciałem cię mieć po prostu na chwilę tylko dla siebie... moja księżniczko. - powiedział a następnie zatrzymaliśmy się i mnie przytulił. - aww jaki on jest słodki i romantyczny. - pomyślałam.
Szliśmy jeszcze kawałek i stwierdziliśmy że wracamy. Niall znowu się zatrzymał, tym razem... pocałował mnie, pocałował mnie namiętnie a ja mu to odwzajemniłam, nagle usłyszeliśmy "ekhem" i oderwaliśmy się od siebie. To byli Harry i Julia.
- Co tam? - zapytałam.
- Nic, przyglądamy się wam słodziaki. - powiedział Harry.
- Chodźmy do nich. - powiedział Niall i wszyscy szliśmy w stronę plaży.
Przyszliśmy na plażę i momentalnie wszyscy wpadliśmy w głośny śmiech.
- Hahahaha co wy robicie? - zapytał Niall Zuzy, Zayn'a, Liam'a i Lou rzucających się piachem.
- Yhmm... nic. - powiedziała Zuza i dalej wróciła do "zabawy".
- Boże... jak wy wyglądacie? Haha - krzyknęłam i zostałam także obrzucona piachem, zrobił to Liam... Chwile potem "bawiliśmy" się wszyscy.
Po skończeniu naszej "zabawy" wszyscy weszliśmy do wody i kąpaliśmy się, a potem poszliśmy na ręczniki i opalaliśmy się chwilę. Około godziny 20:00 poszliśmy do swoich domków.
- Hmm... to ja mam spać z tobą?... - zaśmiałam się i spojrzałam na Niall'a który obdarzył mnie niegrzecznym uśmiechem i przygryzł dolną wargę.
- Idę się umyć. - rzuciłam i poszłam do łazienki. Po około 20 minutach wyszłam ubrana w moją "piżamę".
Niall poszedł do łazienki po mnie. Gdy wyszedł ja już leżałam w łóżku i przeglądałam Twittera na moim Iphone. Niall także położył się do łóżka obok mnie i też coś sprawdzał w swoim tablecie.
Po 10 minutach uznałam że czas iść spać. Pocałowałam Niall'a i próbowałam zasnąć. - na darmo...
Nie mogłam spać, wstałam i usiadłam na łóżko.
- Kochanie? - zapytał Niall... też nie spał.
- Hmm? - spojrzałam na niego.
- Nie możesz spać? Ja też. - powiedział i pociągnął mnie delikatnie tak żebym się znowu położyła. Położyłam się obok niego tak, że leżeliśmy do siebie przodem i patrzeliśmy sobie prosto w oczy.
Niall objął mnie w talii i przyciągnął do siebie.
- Spróbujmy teraz. - szepnął, pocałował mnie w czoło i zamknął oczy. Ja również je zamknęłam i... zasnęłam. Zasnęliśmy oboje wtuleni w siebie.
Na drugi dzień...
Obudziłam się, była godzina 10:25. Leżałam jeszcze do 10:45 i poczułam czyjąś rękę na mojej talii zjeżdżającej powoli na udo.
- Wyspałaś się? - zapytał blondyn.
- T... tak. - powiedziałam rozciągając się. Chwilę po tym byłam znowu w objęciach Niall'a i złączyliśmy nasze usta.
- Kocham Cię moja księżniczko, blondyn wstał i wziął gitarę. Usiadł na łóżku i zaczął grać i śpiewać, śpiewał dla mnie. Aww jak ja go kocham. - pomyślałam.
Śpiewał:
- A teraz chodźmy do reszty, na pewno też już wstali. - dopowiedziałam.
- Zjedzmy coś najpierw, jesteśmy na biwaku więc nie jemy wszyscy razem przy stole czy coś, a więc zjedzmy i dopiero zobaczymy do nich, oni na pewno robią to samo. - powiedział Niall.
- Dobrze kochanie. - poszłam do kuchni i zaczęłam robić nam kanapki. Poczułam czyjąś głowę opierającą się na moim ramieniu...
- Niall... robię kanapki! - dał mi buzi w skroń i odszedł.
Zjedliśmy śniadanie, ubraliśmy się i wyszliśmy.
Poszliśmy do domku Julii i Harry'ego... Zapukałam i nie czekając na reakcję, weszłam...
- Opss... sorry. - powiedziałam i zaczęłam zacieszać. - Nie wchodź tam Niall. - uśmiechnęłam się.
- Czemu? Bzykają się? - powiedział Niall i zaczął się śmiać.
- Niall! - krzyknęłam, ale uśmiech nie schodził mi z twarzy. - Nie, ale nie przerywajmy im tej chwili... Julia z Harry'm się jakby to lekko ująć... całowali się, bardzo namiętnie.
- Chodźmy do Liama i Lou. - powiedziałam.
Weszliśmy do domku chłopaków, którzy byli w samych bokserkach.
- Ubierać się! - krzyknęłam.
- No już, to przez Lou, zrobił taki bałagan że sprzątanie zajęło mi sporo czasu i się jeszcze nie ubrałem. - tłumaczył się Liaś.
- Taa, ty Liam jesteś święty. - powiedział Louis i zaczęli się przekomarzać.
- Oni tak zawsze Oluś, nie przejmuj się ani nie denerwuj. Chodźmy może do Zuzy i Zayn'a? - zaproponował blondyn, i poszliśmy.
Puk, puk... weszliśmy oboje byli już ubrani i w ogóle, byli po prostu ogarnięci.
- Siema. - rzucił Niall.
- Elo. - odpowiedział Zayn.
Niall z Zayn'em odeszli na bok i zaczęli coś szeptać...
- Hmm... co oni knują? - zapytałam Zuzy.
- Nie wiem... - powiedziała Zuza i zachichotała.
Usłyszałyśmy głos Niall'a:
- Noo to będzie zaje*iste! krzyknął i po chwili zorientował się, że powiedział to ZA GŁOŚNO.
- Ee wy tam? Co wy knujecie? - zapytała ich Zuza.
- Yy... my? Nic. - powiedział Zayn a Niall przytaknął potwierdzająco.
- Taa... - powiedziałam.
- Ej Lula, dzisiaj też idziemy na plaże nie? - zapytała mnie Zuza.
- No, chyba tak. - odpowiedziałam.
Po chwili obok mnie stanął Niall a obok Zuzy Zayn no i jeden i drugi dał nam buziaka w policzek.
- Ku*wa co wyście znowu wymyślili? - wkurzyłyśmy się, ale w sumie też zaśmiałyśmy z Zuzą.
- No nic, nie możemy tak po prostu podejść i dać swoim kobietom buziaka? - tłumaczył Zayn.
- Zayn... my nie jesteśmy razem. - powiedziała Zuza i skrzyżowała ręce na piersiach a Zayn milczał.
- Niall prawie zapomniałam, mamy u nas w domku coś do zrobienia, chodź! - wskazałam na drzwi i wyszliśmy, blondyn nie dopytywał bo wiedział że chodzi mi o to żeby ich zostawić i nie wtrącać się w ich sprawy. Faktycznie poszliśmy na chwilę do domu. Weszliśmy do sypialni i spadł mi telefon. Schyliłam się i podniosłam. Po chwili...
- Niall co ty...? - leżeliśmy na łóżku, Horan zaczął mnie całować, odwzajemniałam to. Chyba wiem czego chce, ale...
- Niall nie teraz! Chodźmy na plażę. - powiedziałam.
- Ola... - westchnął.
- Kocham Cię, chodź. - zrobiłam minę typu "wygrałam" i poszliśmy.
Wszyscy byli już na plaży i rozkładali ręczniki. Widziałam jak Zayn puszcza Niall'owi oczko i następnie spojrzeli na mnie i na Zuzę. Odeszłyśmy na bok. Chłopacy szli w naszym kierunku.
- Oo nie! Nie! - krzyknęłyśmy, po kilku sekundach byłyśmy w ich ramionach... Ja w Niall'a a Zuza w Zayn'a. Nie minęła minuta jak znalazłyśmy się... w wodzie.
- Niall, Zayn do cholery! - krzyknęłyśmy.
- Wiedziałam, wiedziałam że oni coś kombinują. Zabiję Was durnie! - krzyczałam.
Liam, Lou, Harry i Julia tylko patrzeli i się śmiali. Wyszłyśmy z wody i zaczęłyśmy ich ganiać po całej plaży. Postanowiłyśmy że się im odegramy, Julia nam pomogła. Chłopacy położyli się na ręcznikach i się opalali. A my poszłyśmy na chwilę do domu po miód i znalazłyśmy trochę piór. Przyszłyśmy i... Zuza z Julią oblały Malik'a i Horan'a miodem a ja szybko sypnęłam pióra.
- I co teraz skarbeczki? - krzyczałyśmy i uciekłyśmy na bok. A oni zaczęli krzyczeć i jednocześnie się śmiać, wskoczyli do wody i gdy wyszli byli już czyści.
***Oczami Oli***
Pobiegłyśmy z Zuzą za Julią. Biegła przed siebie w stronę lasu, biedna. Byłam mega zła na Harry'ego za to co zrobił, przecież ona się o niego martwiła a on... Może nie spodziewał się takiej reakcji z jej strony.
Julia w końcu się zatrzymała i usiadła pod drzewem opierając się o nie. Porozmawiałyśmy z nią z Zuzą.
- Julia, uspokój się, spokojnie! - uspakajałam ją. Ona tylko płakała.
- Już dobrze, nie płacz. - mówiła Zuza.
- Ja... ja... ja się tak... tak o niego... martwiłam... myślałam, że... że faktycznie mu się... coś... stało... - wychlipała Julia.
- Już dobrze, nic mu nie jest. - pocieszałam ją i uspakajałam razem z Zuzą. - Co za idiota - pomyślałam. Po chwili ktoś przyszedł smutny, to był Styles.
- To my was zostawimy samych, chodź Zuza. - powiedziałam i zaczęłyśmy wracać. Harry usiadł obok Juli i objął ją ramieniem, ona wtuliła się w niego.
Wróciłyśmy z Zuzą na plażę i przyglądałyśmy się kąpiącym się chłopakom.
Nagle podszedł do mnie Niall.
- Ola, chodź ze mną gdzieś na chwilę. - poprosił i się uśmiechnął.
- Dobrze. - Niall złapał mnie za rękę i gdzieś prowadził.
- To gdzie idziemy? - zapytałam.
- Nie wiem, na spacer. Chciałem cię mieć po prostu na chwilę tylko dla siebie... moja księżniczko. - powiedział a następnie zatrzymaliśmy się i mnie przytulił. - aww jaki on jest słodki i romantyczny. - pomyślałam.
Szliśmy jeszcze kawałek i stwierdziliśmy że wracamy. Niall znowu się zatrzymał, tym razem... pocałował mnie, pocałował mnie namiętnie a ja mu to odwzajemniłam, nagle usłyszeliśmy "ekhem" i oderwaliśmy się od siebie. To byli Harry i Julia.
- Co tam? - zapytałam.
- Nic, przyglądamy się wam słodziaki. - powiedział Harry.
- Chodźmy do nich. - powiedział Niall i wszyscy szliśmy w stronę plaży.
Przyszliśmy na plażę i momentalnie wszyscy wpadliśmy w głośny śmiech.
- Hahahaha co wy robicie? - zapytał Niall Zuzy, Zayn'a, Liam'a i Lou rzucających się piachem.
- Yhmm... nic. - powiedziała Zuza i dalej wróciła do "zabawy".
- Boże... jak wy wyglądacie? Haha - krzyknęłam i zostałam także obrzucona piachem, zrobił to Liam... Chwile potem "bawiliśmy" się wszyscy.
Po skończeniu naszej "zabawy" wszyscy weszliśmy do wody i kąpaliśmy się, a potem poszliśmy na ręczniki i opalaliśmy się chwilę. Około godziny 20:00 poszliśmy do swoich domków.
- Hmm... to ja mam spać z tobą?... - zaśmiałam się i spojrzałam na Niall'a który obdarzył mnie niegrzecznym uśmiechem i przygryzł dolną wargę.
- Idę się umyć. - rzuciłam i poszłam do łazienki. Po około 20 minutach wyszłam ubrana w moją "piżamę".
![]() |
"Piżama" Oli |
Niall poszedł do łazienki po mnie. Gdy wyszedł ja już leżałam w łóżku i przeglądałam Twittera na moim Iphone. Niall także położył się do łóżka obok mnie i też coś sprawdzał w swoim tablecie.
Po 10 minutach uznałam że czas iść spać. Pocałowałam Niall'a i próbowałam zasnąć. - na darmo...
Nie mogłam spać, wstałam i usiadłam na łóżko.
- Kochanie? - zapytał Niall... też nie spał.
- Hmm? - spojrzałam na niego.
- Nie możesz spać? Ja też. - powiedział i pociągnął mnie delikatnie tak żebym się znowu położyła. Położyłam się obok niego tak, że leżeliśmy do siebie przodem i patrzeliśmy sobie prosto w oczy.
Niall objął mnie w talii i przyciągnął do siebie.
- Spróbujmy teraz. - szepnął, pocałował mnie w czoło i zamknął oczy. Ja również je zamknęłam i... zasnęłam. Zasnęliśmy oboje wtuleni w siebie.
Na drugi dzień...
Obudziłam się, była godzina 10:25. Leżałam jeszcze do 10:45 i poczułam czyjąś rękę na mojej talii zjeżdżającej powoli na udo.
- Wyspałaś się? - zapytał blondyn.
- T... tak. - powiedziałam rozciągając się. Chwilę po tym byłam znowu w objęciach Niall'a i złączyliśmy nasze usta.
- Kocham Cię moja księżniczko, blondyn wstał i wziął gitarę. Usiadł na łóżku i zaczął grać i śpiewać, śpiewał dla mnie. Aww jak ja go kocham. - pomyślałam.
Śpiewał:
I won't let these little things
Slip out of my mouth
But if it's true
It's you
It's you
They add up to
I'm in love with you
And all your little things...- Niall... dziękuję, kocham Cię. - powiedziałam i przytuliłam go.
- A teraz chodźmy do reszty, na pewno też już wstali. - dopowiedziałam.
- Zjedzmy coś najpierw, jesteśmy na biwaku więc nie jemy wszyscy razem przy stole czy coś, a więc zjedzmy i dopiero zobaczymy do nich, oni na pewno robią to samo. - powiedział Niall.
- Dobrze kochanie. - poszłam do kuchni i zaczęłam robić nam kanapki. Poczułam czyjąś głowę opierającą się na moim ramieniu...
- Niall... robię kanapki! - dał mi buzi w skroń i odszedł.
Zjedliśmy śniadanie, ubraliśmy się i wyszliśmy.
![]() |
Ubranie Oli |
- Opss... sorry. - powiedziałam i zaczęłam zacieszać. - Nie wchodź tam Niall. - uśmiechnęłam się.
- Czemu? Bzykają się? - powiedział Niall i zaczął się śmiać.
- Niall! - krzyknęłam, ale uśmiech nie schodził mi z twarzy. - Nie, ale nie przerywajmy im tej chwili... Julia z Harry'm się jakby to lekko ująć... całowali się, bardzo namiętnie.
- Chodźmy do Liama i Lou. - powiedziałam.
Weszliśmy do domku chłopaków, którzy byli w samych bokserkach.
- Ubierać się! - krzyknęłam.
- No już, to przez Lou, zrobił taki bałagan że sprzątanie zajęło mi sporo czasu i się jeszcze nie ubrałem. - tłumaczył się Liaś.
- Taa, ty Liam jesteś święty. - powiedział Louis i zaczęli się przekomarzać.
- Oni tak zawsze Oluś, nie przejmuj się ani nie denerwuj. Chodźmy może do Zuzy i Zayn'a? - zaproponował blondyn, i poszliśmy.
Puk, puk... weszliśmy oboje byli już ubrani i w ogóle, byli po prostu ogarnięci.
- Siema. - rzucił Niall.
- Elo. - odpowiedział Zayn.
Niall z Zayn'em odeszli na bok i zaczęli coś szeptać...
- Hmm... co oni knują? - zapytałam Zuzy.
- Nie wiem... - powiedziała Zuza i zachichotała.
Usłyszałyśmy głos Niall'a:
- Noo to będzie zaje*iste! krzyknął i po chwili zorientował się, że powiedział to ZA GŁOŚNO.
- Ee wy tam? Co wy knujecie? - zapytała ich Zuza.
- Yy... my? Nic. - powiedział Zayn a Niall przytaknął potwierdzająco.
![]() |
Mina Zayn'a na pytanie Zuzy |
- Ej Lula, dzisiaj też idziemy na plaże nie? - zapytała mnie Zuza.
- No, chyba tak. - odpowiedziałam.
Po chwili obok mnie stanął Niall a obok Zuzy Zayn no i jeden i drugi dał nam buziaka w policzek.
- Ku*wa co wyście znowu wymyślili? - wkurzyłyśmy się, ale w sumie też zaśmiałyśmy z Zuzą.
- No nic, nie możemy tak po prostu podejść i dać swoim kobietom buziaka? - tłumaczył Zayn.
- Zayn... my nie jesteśmy razem. - powiedziała Zuza i skrzyżowała ręce na piersiach a Zayn milczał.
- Niall prawie zapomniałam, mamy u nas w domku coś do zrobienia, chodź! - wskazałam na drzwi i wyszliśmy, blondyn nie dopytywał bo wiedział że chodzi mi o to żeby ich zostawić i nie wtrącać się w ich sprawy. Faktycznie poszliśmy na chwilę do domu. Weszliśmy do sypialni i spadł mi telefon. Schyliłam się i podniosłam. Po chwili...
- Niall co ty...? - leżeliśmy na łóżku, Horan zaczął mnie całować, odwzajemniałam to. Chyba wiem czego chce, ale...
- Niall nie teraz! Chodźmy na plażę. - powiedziałam.
- Ola... - westchnął.
- Kocham Cię, chodź. - zrobiłam minę typu "wygrałam" i poszliśmy.
Wszyscy byli już na plaży i rozkładali ręczniki. Widziałam jak Zayn puszcza Niall'owi oczko i następnie spojrzeli na mnie i na Zuzę. Odeszłyśmy na bok. Chłopacy szli w naszym kierunku.
- Oo nie! Nie! - krzyknęłyśmy, po kilku sekundach byłyśmy w ich ramionach... Ja w Niall'a a Zuza w Zayn'a. Nie minęła minuta jak znalazłyśmy się... w wodzie.
- Niall, Zayn do cholery! - krzyknęłyśmy.
- Wiedziałam, wiedziałam że oni coś kombinują. Zabiję Was durnie! - krzyczałam.
Liam, Lou, Harry i Julia tylko patrzeli i się śmiali. Wyszłyśmy z wody i zaczęłyśmy ich ganiać po całej plaży. Postanowiłyśmy że się im odegramy, Julia nam pomogła. Chłopacy położyli się na ręcznikach i się opalali. A my poszłyśmy na chwilę do domu po miód i znalazłyśmy trochę piór. Przyszłyśmy i... Zuza z Julią oblały Malik'a i Horan'a miodem a ja szybko sypnęłam pióra.
- I co teraz skarbeczki? - krzyczałyśmy i uciekłyśmy na bok. A oni zaczęli krzyczeć i jednocześnie się śmiać, wskoczyli do wody i gdy wyszli byli już czyści.
Rozdział 7
Oczami Zuzy...
Obudziłam sie po 12. Nie wiem czemu, ale byłam strasznie zmęczona. Założyłam szlafrok i zeszłam na dół. Z kuchni poczułam zapach spalenizny. Gdy tam weszłam, zaczęłam kaszleć, a po całym pomiesczeniu rozchodził sie dym.
Szybko otworzyłam okna w całym domu i drzwi prowadzące z kuchni na taras. W pewnym momencie do domu weszła Ola z torbami pełnymi jedzenia.
- Olka, co tu się dzieje?! - krzyknęłam zdenerwowana.
- No bo wiesz Zuzka, chciałam zrobić na śniadanie naleśniki i nalałam trochę ciasta na patelnie, myślałam, że zdążę pójsć na zakupy, a naleśnik się nie przypali. Chciałam zrobić pyszne śniadanie dla nas wszytskich, żeby wam coś powiedzieć. Przepraszam.. - mówiła Ola, której oczy się zaszkliły. Podeszłam do niej i ją przytuliłam. Po 30 minutach w kuchni nie było śladu po spalonym naleśniku.
Lula poszła obudzić Julkę, a ja zaczęłam przygotowywać posiłek. Zrobiłam jajecznicę z awokado i szczypiorkiem, którą dziewczyny po prostu uwielbiały! Następnie zawołałam moje przyjaciółki i jedząc razem posiłek zaczęłyśmy rozmowę.
- No więc Ola, o czym chciałaś z nami porozmawiać?
- Dziewczyny, nie wiem jak to przyjmiecie, ale.... AAA! BOŻE! NIE WIEM JAK TO POWIEDZIEĆ TAK SIĘ JARAM! - krzyknęła Olka. Widać było, że jest naprawdę podekscytowana.
- No mów wreszcie.. - ponagliła ją Jula.
- Jestem z Niallem!
Nie mogłam w to uwierzyć! Cieszyłam się razem z nią! Szybko wstałam od stołu, podeszłam do Oli i mocno ją przytuliłam.
- Ja pierd*le! Gratuluję! Szczęścia, miłości i w ogóle dużo seksu! Hahahahaha - powiedziała Dżus.
- Ej dziewczyny, co wy na to, żeby gdzieś razem wyjść? Ostatnio byłysmy tak zajęte chłopakami, że nie miałyśmy dla siebie czasu. Co wy na to? Może wyjedziemy na tydzień na jakiś biwak? Na przykład nad jezioro. Bedzie fajnie, zobaczycie. - zaproponowałam.
- Hmm, w sumie, czemu nie? Ale nie będzie tak dziwnie we 3? - spytała Ola.
- No właśnie, zadzwońmy do chłopaków. Chętnie spędzę z nimi czas.
Szczerze mówiąc, nie za bardzo chciałam jechać tam też z nimi. Lubię ich, ale powoli zaczyna brakować mi moich przyjaciółek. No bo Ola cały czas spędza z Niallem, Julia też się ode mnie powoli oddala i spędza go z Harrym. Nie zabraniam im tego robić, ale czuję, że one się ode mnie odsuwają. Pozbierałam talerze i poszłam pozmywać po sniadaniu. Po moim policzku spłynęła samotna łza. Sama nie wiem dlaczego. Może dlatego, że na mysl o tym, że mogłabym stracić którąs z dziewczyn robi mi się smutno i zaczynam płakac?
Nagle do kuchni przyszły dziewczyny i oznajmiły, że chłopaki się zgadzają, domki za 5 minut będą wynajęte i o 17 mamy być gotowe, bo po nas bedą.
Poszłam się spakować. Zajęło mi to dobrą godzinę. Następnie ubrałam, uczesałam i pomalowałam się. Zeszłam na dół z laptopem, bo było jeszcze dużo czasu do umówionej godziny. Weszłam na skype, Marysia była dostepna. Zdalam sobie sprawę jak dawno nie rozmawiałam z rodzicami i jak bardzo mi ich brakuje. Zadzwoniłam do siostry, a ona od razu odebrała.
- Hej kochanie. Co tam słychać? - powiedziałam.
- Zuzaaaa! Tęsknię! Rodzice są w pracy, a ja zostałam sama. Zaraz wrócą, a potem idziemy na spacer i do kina. A co tam u ciebie i dziewczyn?
- Dobrze. O 17 wyjeżdżamy ze znajomymi na tydzien nad jezioro koło Londynu. Też za tobą tęsknię. Jestem niecałe 2 tygodnie tutaj, a zdaje mi sie, że 2 lata Was nie widziałam. Może w sierpniu mnie odwiedzisz, jeśli rodzice się zgodzą?
- Porozmawiam z nimi. A co to za znajomi? Juz kogoś poznałyście?
- Tak. Kojarzysz może zespół One Direction? - zapytałam śmiejąc się. Mała jest Directionerką. Nie mogłam doczekać się jej reakcji. Najpierw zrobiła wielkie oczy, potem otworzyła buzię, a na koniec zaczeła biegać po całym pokoju! Hahahaha, co to był za widok.
- Oł maj gat! Poznałas cały zespół? Jacy są? Załatwisz mi autografy i w ogóle?
- Tak, poznałam cały zespół. Byłam z nimi na imprezie, oni byli u nas, poszłam z Zaynem do wesołego miasteczka, Ola jest z Niallem, a Dżus była na randce z Harrym. Jasne, że załatwię. Ale namawiaj mamę i tatę, to może cię do mnie puszczą. Wiesz co mała? Muszę spadać, bo dochodzi 17, a ja zaraz wyjeżdżam. Papa, całusy. Kocham Was!
- Dobrze. Paa, ja Ciebie tez kocham siostrzyczko!
Rozłączyłam się. Spakowałam ostatnie potrzebne rzeczy i poszłam sprawdzić, czy dziewczyny są już gotowe. na szczeście były już ubrane, pomalowane i uczesane. Pomogłam znieść ich torby na dół, a chwilę potem usłyszałysmy trąbienie i wyszłysmy. Koło bagażnika stał Louis i pomógł nam wsadzic nasze torby.
Wsiadłysmy do samochodu. Ola siadła koło Nialla, Julia koło Harrego. Jedyne wolne miejsce zostało koło Malika. Julia spojrzała w naszą stronę, a ja rzuciłam tylko nieme: "jesteś martwa".
Chociaż patrząc na to z drugiej strony, siedziałam obok chłopaka, którego nawet palca chciałaby dotknąć każda nastolatka.
- Ślicznie dziś wyglądasz. - szepnął mi na ucho. Nie odpowiedziałam, bo zabrakło mi słów. Zarumieniłam się i spuściłam wzrok. MALIK DEBILU, CZEMU TY TAK NA MNIE DZIAŁASZ?!! - mówiłam do siebie w myślach.
Co chwilę patrzyłam na niegoo kątem oka. Kur*a, jaki on jest pociagający i przystojny.
- Louuu skarbie! Ile będziemy jechac? - krzyknęłam. Malik się wkurzył, zacisnał pięsc i zrobił sie cały czerwony. 1:0 dla ciebie Zuza.
Szybko otworzyłam okna w całym domu i drzwi prowadzące z kuchni na taras. W pewnym momencie do domu weszła Ola z torbami pełnymi jedzenia.
- Olka, co tu się dzieje?! - krzyknęłam zdenerwowana.
- No bo wiesz Zuzka, chciałam zrobić na śniadanie naleśniki i nalałam trochę ciasta na patelnie, myślałam, że zdążę pójsć na zakupy, a naleśnik się nie przypali. Chciałam zrobić pyszne śniadanie dla nas wszytskich, żeby wam coś powiedzieć. Przepraszam.. - mówiła Ola, której oczy się zaszkliły. Podeszłam do niej i ją przytuliłam. Po 30 minutach w kuchni nie było śladu po spalonym naleśniku.
![]() |
Śniadanie zrobione przez Zuzę |
Lula poszła obudzić Julkę, a ja zaczęłam przygotowywać posiłek. Zrobiłam jajecznicę z awokado i szczypiorkiem, którą dziewczyny po prostu uwielbiały! Następnie zawołałam moje przyjaciółki i jedząc razem posiłek zaczęłyśmy rozmowę.
- No więc Ola, o czym chciałaś z nami porozmawiać?
- Dziewczyny, nie wiem jak to przyjmiecie, ale.... AAA! BOŻE! NIE WIEM JAK TO POWIEDZIEĆ TAK SIĘ JARAM! - krzyknęła Olka. Widać było, że jest naprawdę podekscytowana.
- No mów wreszcie.. - ponagliła ją Jula.
- Jestem z Niallem!
Nie mogłam w to uwierzyć! Cieszyłam się razem z nią! Szybko wstałam od stołu, podeszłam do Oli i mocno ją przytuliłam.
- Ja pierd*le! Gratuluję! Szczęścia, miłości i w ogóle dużo seksu! Hahahahaha - powiedziała Dżus.
- Ej dziewczyny, co wy na to, żeby gdzieś razem wyjść? Ostatnio byłysmy tak zajęte chłopakami, że nie miałyśmy dla siebie czasu. Co wy na to? Może wyjedziemy na tydzień na jakiś biwak? Na przykład nad jezioro. Bedzie fajnie, zobaczycie. - zaproponowałam.
- Hmm, w sumie, czemu nie? Ale nie będzie tak dziwnie we 3? - spytała Ola.
- No właśnie, zadzwońmy do chłopaków. Chętnie spędzę z nimi czas.
![]() |
Strój Zuzy |
Nagle do kuchni przyszły dziewczyny i oznajmiły, że chłopaki się zgadzają, domki za 5 minut będą wynajęte i o 17 mamy być gotowe, bo po nas bedą.
Poszłam się spakować. Zajęło mi to dobrą godzinę. Następnie ubrałam, uczesałam i pomalowałam się. Zeszłam na dół z laptopem, bo było jeszcze dużo czasu do umówionej godziny. Weszłam na skype, Marysia była dostepna. Zdalam sobie sprawę jak dawno nie rozmawiałam z rodzicami i jak bardzo mi ich brakuje. Zadzwoniłam do siostry, a ona od razu odebrała.
- Hej kochanie. Co tam słychać? - powiedziałam.
- Zuzaaaa! Tęsknię! Rodzice są w pracy, a ja zostałam sama. Zaraz wrócą, a potem idziemy na spacer i do kina. A co tam u ciebie i dziewczyn?
- Dobrze. O 17 wyjeżdżamy ze znajomymi na tydzien nad jezioro koło Londynu. Też za tobą tęsknię. Jestem niecałe 2 tygodnie tutaj, a zdaje mi sie, że 2 lata Was nie widziałam. Może w sierpniu mnie odwiedzisz, jeśli rodzice się zgodzą?
- Porozmawiam z nimi. A co to za znajomi? Juz kogoś poznałyście?
- Tak. Kojarzysz może zespół One Direction? - zapytałam śmiejąc się. Mała jest Directionerką. Nie mogłam doczekać się jej reakcji. Najpierw zrobiła wielkie oczy, potem otworzyła buzię, a na koniec zaczeła biegać po całym pokoju! Hahahaha, co to był za widok.
- Oł maj gat! Poznałas cały zespół? Jacy są? Załatwisz mi autografy i w ogóle?
- Tak, poznałam cały zespół. Byłam z nimi na imprezie, oni byli u nas, poszłam z Zaynem do wesołego miasteczka, Ola jest z Niallem, a Dżus była na randce z Harrym. Jasne, że załatwię. Ale namawiaj mamę i tatę, to może cię do mnie puszczą. Wiesz co mała? Muszę spadać, bo dochodzi 17, a ja zaraz wyjeżdżam. Papa, całusy. Kocham Was!
- Dobrze. Paa, ja Ciebie tez kocham siostrzyczko!
Rozłączyłam się. Spakowałam ostatnie potrzebne rzeczy i poszłam sprawdzić, czy dziewczyny są już gotowe. na szczeście były już ubrane, pomalowane i uczesane. Pomogłam znieść ich torby na dół, a chwilę potem usłyszałysmy trąbienie i wyszłysmy. Koło bagażnika stał Louis i pomógł nam wsadzic nasze torby.
![]() |
Strój Oli |
Chociaż patrząc na to z drugiej strony, siedziałam obok chłopaka, którego nawet palca chciałaby dotknąć każda nastolatka.
- Ślicznie dziś wyglądasz. - szepnął mi na ucho. Nie odpowiedziałam, bo zabrakło mi słów. Zarumieniłam się i spuściłam wzrok. MALIK DEBILU, CZEMU TY TAK NA MNIE DZIAŁASZ?!! - mówiłam do siebie w myślach.
Co chwilę patrzyłam na niegoo kątem oka. Kur*a, jaki on jest pociagający i przystojny.
- Louuu skarbie! Ile będziemy jechac? - krzyknęłam. Malik się wkurzył, zacisnał pięsc i zrobił sie cały czerwony. 1:0 dla ciebie Zuza.
![]() |
Strój Julii |
- Zuzka marcheweczko, jeszcze jakieś 2-3 godziny. - odpowiedział mi Lou smiejąc się do lusterka.Zayn jeszcze bardziej zły spojrzał na mnie takim spojrzeniem, które jeśli umiałoby zabijać, już dawno leżałabym martwa.
- Skarbie, skoro tak chcesz się bawić, to zobacz teraz.. - mruknął mi do ucha. Nie wiedziałam o co mu chodzi, dlatego spojrzałam na niego zdezorientowana, a on wtedy mnie pocałował. Namiętnie, ale zarazem delikatnie. Nie wiem dlaczego to zrobiłam, ale odwzajemniłam pocałunek. Chwilę po tym rozlegly się gromkie brawa, a cała "publiczność" zaczeła robić uuuuu i krzyczeć gorzko, gorzko!
Ja go kiedys zabiję. No ale muszę przyznać, że całuje nieźle.
Jeszcze jak chodziłam z Łukaszem, nie czułam tego czegoś, co czułam przy pocałunku z Zaynem. Tamten był chyba zwykłym zauroczeniem, a do Zayna mogę coś czuć. Ogarnij się Zuza! Nie możesz postępować pochopnie. Poznaj go bliżej. - myślałam.
Po niecałych 3 godzinach byliśmy na miejscu.
Teraz dzieliliśmy domki. Po "małej" kłótni w końcu uzgodniliśmy. Podział pasował wszytskim.. No z wyjątkiem mnie. Podzieliliśmy się tak: Liam-Louis, Niall-Ola, Harry-Julia, no i niesty, Zayn-Zuza.
Wszyscy się rozeszliśmy, aby rozpakować nasze rzeczy. Nie wiem czy oni zrobili to specjalnie, czy tak było od poczatku, ale zabiję tych chłopaków! Świnie jedne! Wiedzą, że lubię Malika, ale bez przesady, a dali nam wspólne łóżko!
Dobra, spokój. Przyjechałam tu odpocząć, a nie się obrażać i denerwować. Założyłam strój kąpielowy, wzięłam olejek do opalania, koc i poszłam na plażę. dziewczyny poszły w moje ślady i opalałyśmy się wszytskie razem. Chłopaki poszli do wody kąpac się. Nagle usłyszałyśmy, jak ktoś woła pomocy. |
- Dziewczyny! Pomóżcie! Harry skoczył do wody i dosć długo nie wypływa! Pomocy! - darli się Niall i Zayn. Louis i Liam widocznie tego nie słyszeli, bo gdzieś tak na środku jeziora pływali sobie rowerkiem.
Julia od razu wbiegła do wody, ze łzami w oczach. W pewnym momencie coś zaczęło ciągnąć ją do wody. jak sie później okazało, to był Harry, któremu widocznie brakowało piątej klepki.
- Nienawidzę cię! Ty świnio! Jak mogłeś?! Jesteś podły! Martwiłam się! Nie odzywaj się do mnie! - krzyczała zdenerwowana Dżus i uciekła do lasu.
- Postarałeś się Styles - powiedziałam i pobiegłam za nią, a Ola za mną....
- Skarbie, skoro tak chcesz się bawić, to zobacz teraz.. - mruknął mi do ucha. Nie wiedziałam o co mu chodzi, dlatego spojrzałam na niego zdezorientowana, a on wtedy mnie pocałował. Namiętnie, ale zarazem delikatnie. Nie wiem dlaczego to zrobiłam, ale odwzajemniłam pocałunek. Chwilę po tym rozlegly się gromkie brawa, a cała "publiczność" zaczeła robić uuuuu i krzyczeć gorzko, gorzko!
Ja go kiedys zabiję. No ale muszę przyznać, że całuje nieźle.
Jeszcze jak chodziłam z Łukaszem, nie czułam tego czegoś, co czułam przy pocałunku z Zaynem. Tamten był chyba zwykłym zauroczeniem, a do Zayna mogę coś czuć. Ogarnij się Zuza! Nie możesz postępować pochopnie. Poznaj go bliżej. - myślałam.
Po niecałych 3 godzinach byliśmy na miejscu.
Teraz dzieliliśmy domki. Po "małej" kłótni w końcu uzgodniliśmy. Podział pasował wszytskim.. No z wyjątkiem mnie. Podzieliliśmy się tak: Liam-Louis, Niall-Ola, Harry-Julia, no i niesty, Zayn-Zuza.
Wszyscy się rozeszliśmy, aby rozpakować nasze rzeczy. Nie wiem czy oni zrobili to specjalnie, czy tak było od poczatku, ale zabiję tych chłopaków! Świnie jedne! Wiedzą, że lubię Malika, ale bez przesady, a dali nam wspólne łóżko!
Dobra, spokój. Przyjechałam tu odpocząć, a nie się obrażać i denerwować. Założyłam strój kąpielowy, wzięłam olejek do opalania, koc i poszłam na plażę. dziewczyny poszły w moje ślady i opalałyśmy się wszytskie razem. Chłopaki poszli do wody kąpac się. Nagle usłyszałyśmy, jak ktoś woła pomocy. |
- Dziewczyny! Pomóżcie! Harry skoczył do wody i dosć długo nie wypływa! Pomocy! - darli się Niall i Zayn. Louis i Liam widocznie tego nie słyszeli, bo gdzieś tak na środku jeziora pływali sobie rowerkiem.
Julia od razu wbiegła do wody, ze łzami w oczach. W pewnym momencie coś zaczęło ciągnąć ją do wody. jak sie później okazało, to był Harry, któremu widocznie brakowało piątej klepki.
- Nienawidzę cię! Ty świnio! Jak mogłeś?! Jesteś podły! Martwiłam się! Nie odzywaj się do mnie! - krzyczała zdenerwowana Dżus i uciekła do lasu.
- Postarałeś się Styles - powiedziałam i pobiegłam za nią, a Ola za mną....
środa, 7 sierpnia 2013
Rozdział 6
***Oczami Oli***
Zanim Zuza stłukła kostkę byłam z Niall'em w kinie.
- Było cudownie, film był świetny, Niall dużo żartował i w ogóle. Po udanym wieczorze odwiózł mnie do domu. Wyszedł ze mną z samochodu i zaprowadził pod same drzwi a tam mnie przytulił, a ja pocałowałam go w policzek a wtedy on mnie w czoło. Boże Zuza, on jest cudowny! - opowiadałam "podjarana" Zuzie a ta się tylko śmiała.
- Ja gdy byłam z Zayn'em też było super. Bawiliśmy się jak małe dzieci haha. Później on chciał żebym mu dała całusa w policzek, no i z niechęcią, ale dałam, to znaczy nie dałam mu go w policzek... - Zuza spuściła głowę na dół i zaczęła się cicho śmiać.
- Uuu Zuzka, to gdzie go pocałowałaś? - zaczęłam zabawnie ruszać brwiami i chichotałam.
- W usta... ale cicho bądź! - powiedziała Zuza.
- Mrr... - zaczęłam się śmiać i dokuczałam tym Zuzie.
Po chwili do domu weszła Julia.
- Oo Dżus przyszła! - powiedziałam.
- O hej, myślałam że śpicie albo coś. - odpowiedziała nam Julia.
- Niee, gadamy sobie. - powiedziałyśmy równocześnie z Zuzą.
- Ej dziewczyny... wiecie... miałyście rację co do chłopaków, są sympatyczni i bardzo fajni. - powiedziała Zuza z głosem przyznania racji.
- Podoba ci się Zayn nie? - zaczęłam jej znowu dokuczać i śmiałam się zabawnie.
- Jest przystojny... i wcale nie jest już taki pewny siebie, to znaczy jeszcze jest ale już nie tak jak na początku. Chyba się stara... no wiecie... - mówiła Zuza.
- Jeszcze kilka dni temu marzyłam żeby iść na ich koncert, spotkać ich, zobaczyć nawet z daleka i w ogóle... jako Directionerka. A spójrzcie teraz... teraz... wychodzimy z nimi na spacery, do kina, do wesołego miasteczka... no i Harry, Zayn i Niall chyba... no wiecie. - wyszczerzyłam się.
- Dokładnie to samo myślę. - powiedziała Julia.
- Noo... a ja ich kiedyś nie lubiłam... - Zuza zrobiła smutną minę.
- Chodźmy już spać. - zaproponowała Julia.
- No, masz rację idę się wykąpać i ewentualnie wejdę na laptopa na chwile. - powiedziałam po czym poszłam do siebie na górę. Dziewczyny chyba zrobiły to samo.
Poszłam się wykąpać i włączyłam laptopa, posiedziałam chwilkę i położyłam się bo byłam zmęczona, lecz pomimo tego, że byłam zmęczona to nie mogłam usnąć, cały czas myślałam o Niall'u i... o nas... Nie wiem, ale chyba coś do niego czuję, zresztą on chyba do mnie też. Zawsze go kochałam, ale to była po prostu miłość do idola a nie jak... miłość do chłopaka który cię zabiera do kina i który cały czas mówi ci jak ładnie wyglądasz...
W końcu udało mi się zasnąć, była 03:00...
Na drugi dzień rano...
Obudziłam się o 11:40, byłam "lekko" nieprzytomna. Po chwili dostałam sms-a, był od Niall'a.
- Jezu, jakie to słodkie. Zaraz, zaraz... on mnie nazwał księżniczką? Przecież... my nie jesteśmy razem, a tak raczej pisze chłopak do swojej dziewczyny. - pomyślałam i chciałam się rozpłynąć. Odpisałam mu:
Dzwoni mój telefon, a kto? - Niall. - aww, dzwoni - pomyślałam i odebrałam.
- Halo? - powiedziałam.
- Przyjdę po ciebie o 13, pokażę ci Big Ben. Paa. - odpowiedział i się rozłączył.
- Pa. - nie zdążyłam.
Zeszłam na dół dziewczyny oglądały w salonie telewizję.
- Siemka Ola. - powiedziały.
- Hej. - podeszłam do nich i usiadłam obok nich na kanapie.
- Jadłyście śniadanie? - zapytałam.
- Nie, czekałyśmy na ciebie. - powiedziała Julia.
- Dobra to idę zrobić płatki, też chcecie? - zapytałam i szłam w stronę kuchni.
- Już idziemy ci pomóc. - powiedziała Zuza i także udały się do kuchni do mnie.
Zjadłyśmy śniadanie, posprzątałyśmy. Była już 12:15.
- Ej dziewczyny bo ja o 13 wychodzę z Niall'em. - rzuciłam.
- Uhuhuh, no okej idź - powiedziała Zuza i zaczęła coś tam chichotać z Julią.
No dobra muszę się ubrać.
- Okej, i rozpuszczę włosy. Już 12:50, Niall zaraz będzie, idę już na dół. - mówiłam do siebie.
Zanim Zuza stłukła kostkę byłam z Niall'em w kinie.
- Było cudownie, film był świetny, Niall dużo żartował i w ogóle. Po udanym wieczorze odwiózł mnie do domu. Wyszedł ze mną z samochodu i zaprowadził pod same drzwi a tam mnie przytulił, a ja pocałowałam go w policzek a wtedy on mnie w czoło. Boże Zuza, on jest cudowny! - opowiadałam "podjarana" Zuzie a ta się tylko śmiała.
- Ja gdy byłam z Zayn'em też było super. Bawiliśmy się jak małe dzieci haha. Później on chciał żebym mu dała całusa w policzek, no i z niechęcią, ale dałam, to znaczy nie dałam mu go w policzek... - Zuza spuściła głowę na dół i zaczęła się cicho śmiać.
- Uuu Zuzka, to gdzie go pocałowałaś? - zaczęłam zabawnie ruszać brwiami i chichotałam.
- W usta... ale cicho bądź! - powiedziała Zuza.
- Mrr... - zaczęłam się śmiać i dokuczałam tym Zuzie.
Po chwili do domu weszła Julia.
- Oo Dżus przyszła! - powiedziałam.
- O hej, myślałam że śpicie albo coś. - odpowiedziała nam Julia.
- Niee, gadamy sobie. - powiedziałyśmy równocześnie z Zuzą.
- Ej dziewczyny... wiecie... miałyście rację co do chłopaków, są sympatyczni i bardzo fajni. - powiedziała Zuza z głosem przyznania racji.
- Podoba ci się Zayn nie? - zaczęłam jej znowu dokuczać i śmiałam się zabawnie.
- Jest przystojny... i wcale nie jest już taki pewny siebie, to znaczy jeszcze jest ale już nie tak jak na początku. Chyba się stara... no wiecie... - mówiła Zuza.
- Jeszcze kilka dni temu marzyłam żeby iść na ich koncert, spotkać ich, zobaczyć nawet z daleka i w ogóle... jako Directionerka. A spójrzcie teraz... teraz... wychodzimy z nimi na spacery, do kina, do wesołego miasteczka... no i Harry, Zayn i Niall chyba... no wiecie. - wyszczerzyłam się.
- Dokładnie to samo myślę. - powiedziała Julia.
- Noo... a ja ich kiedyś nie lubiłam... - Zuza zrobiła smutną minę.
- Chodźmy już spać. - zaproponowała Julia.
- No, masz rację idę się wykąpać i ewentualnie wejdę na laptopa na chwile. - powiedziałam po czym poszłam do siebie na górę. Dziewczyny chyba zrobiły to samo.
Poszłam się wykąpać i włączyłam laptopa, posiedziałam chwilkę i położyłam się bo byłam zmęczona, lecz pomimo tego, że byłam zmęczona to nie mogłam usnąć, cały czas myślałam o Niall'u i... o nas... Nie wiem, ale chyba coś do niego czuję, zresztą on chyba do mnie też. Zawsze go kochałam, ale to była po prostu miłość do idola a nie jak... miłość do chłopaka który cię zabiera do kina i który cały czas mówi ci jak ładnie wyglądasz...
W końcu udało mi się zasnąć, była 03:00...
Na drugi dzień rano...
Obudziłam się o 11:40, byłam "lekko" nieprzytomna. Po chwili dostałam sms-a, był od Niall'a.
- Jezu, jakie to słodkie. Zaraz, zaraz... on mnie nazwał księżniczką? Przecież... my nie jesteśmy razem, a tak raczej pisze chłopak do swojej dziewczyny. - pomyślałam i chciałam się rozpłynąć. Odpisałam mu:
- Halo? - powiedziałam.
- Przyjdę po ciebie o 13, pokażę ci Big Ben. Paa. - odpowiedział i się rozłączył.
- Pa. - nie zdążyłam.
Zeszłam na dół dziewczyny oglądały w salonie telewizję.
- Siemka Ola. - powiedziały.
- Hej. - podeszłam do nich i usiadłam obok nich na kanapie.
- Jadłyście śniadanie? - zapytałam.
- Nie, czekałyśmy na ciebie. - powiedziała Julia.
- Dobra to idę zrobić płatki, też chcecie? - zapytałam i szłam w stronę kuchni.
- Już idziemy ci pomóc. - powiedziała Zuza i także udały się do kuchni do mnie.
Zjadłyśmy śniadanie, posprzątałyśmy. Była już 12:15.
- Ej dziewczyny bo ja o 13 wychodzę z Niall'em. - rzuciłam.
- Uhuhuh, no okej idź - powiedziała Zuza i zaczęła coś tam chichotać z Julią.
No dobra muszę się ubrać.
![]() |
Ubranie Oli |
Zeszłam na dół i akurat zadzwonił dzwonek do drzwi, otworzyłam, to Niall. Powiedziałam dziewczynom że już idę i wyszłam.
- Ślicznie wyglądasz. - powiedział Niall.
- Dziękuję. - powiedziałam.
- Niall? - zapytałam.
- Tak księ... to znaczy... słucham Ola? - powiedział i się uśmiechnął.
- A zresztą, już nic, chodźmy! - powiedziałam, chciałam go zapytać o tą księżniczkę, ale głupio by było, dlatego się powstrzymałam.
Doszliśmy pod Big Ben, wow.
- Jak tu pięknie. - powiedziałam i spojrzałam na Niall'a. Rozglądałam się cały czas we wszystkie strony, ale widziałam że Niall ciągle patrzy tylko na mnie.
- Czemu się tak patrzysz? - zaśmiałam się.
- Bo jesteś taka piękna. - powiedział i spojrzał na mnie poważnym wzrokiem.
Przytuliłam go.
- Ola? Bo ja chciałem... - jąkał się.
- Słucham Niall. - uśmiechnęłam się.
- Czy my... moglibyśmy... - cały czas się jąkał.
- Niall, do rzeczy! - krzyknęłam lekko.
- Czy my moglibyśmy się spotykać? Moglibyśmy spróbować? No wiesz... - wyjąkał to z siebie i spojrzał w dół i po chwili na mnie, był zawstydzony, widziałam to.
- Niall... Myślę że... moglibyśmy. Podobasz mi się i... - nie zdążyłam dokończyć bo Niall mnie pocałował, odwzajemniłam to. Po pocałunku przytuliliśmy się i Niall szepnął mi do ucha że wracamy. Wracaliśmy trzymając się za rękę i dużo o sobie rozmawiając, Niall wypytywał mnie jak jest w Polsce, czy mi się podoba w Londynie itp.
Odprowadził mnie do domu.
- Mogę teraz do ciebie mówić częściej "księżniczko"? - zapytał.
- Tak Niall, kocham Cię. - powiedziałam i go przytuliłam.
- Ja ciebie też księżniczko. Muszę już iść. - powiedział i dał mnie pocałował.
- Paa. - powiedziałam.
-Paa. - odpowiedział i odszedł.
Odprowadził mnie do domu.
- Mogę teraz do ciebie mówić częściej "księżniczko"? - zapytał.
- Tak Niall, kocham Cię. - powiedziałam i go przytuliłam.
- Ja ciebie też księżniczko. Muszę już iść. - powiedział i dał mnie pocałował.
- Paa. - powiedziałam.
-Paa. - odpowiedział i odszedł.
niedziela, 4 sierpnia 2013
Rozdział 5
*** Perspektywa Julii ***
Wszyscy patrzeli na płaczącego Liama. W końcu Niall podszedł do niego.
- Co się stało, powiedz. - mówił delikatnie Niall.
Liam nie odpowiedział tylko poszedł do salonu, usiadł ze spuszczoną głową.
- Wiecie, jesteście moimi przyjaciółmi, więc powinniście wiedzieć. Moja mama miała wypadek i jest w stanie krytycznym... - powiedział po czym znów się rozpłakał.
- Nie martw się, wszystko będzie dobrze, musi być dobrze! - pocieszał go Lou.
Wszyscy zaczęliśmy się przytulać. Kiedyś One Direction to był zespół. Marzyłam, aby ich spotkać... Teraz są moimi przyjaciółmi...
Liam przestał płakać i zapomniał o problemach.
- Em, może pójdziemy na plaże? - zaproponowała Zuza
- To dobry pomysł! - powiedział Harry.
- Ale... Jest jeden problem... Nie mamy czym jechać. - powiedziała Lula
- Pff, żaden problem! - powiedział Lou, chwycił za telefon.
- Yy, no, Cześć Ben, mam prośbę, możemy pożyczyć busa? Pilnie potrzebny, okej, dzięki. - zakończył rozmowę - I po sprawie!
- To my idziemy do domu i umawiamy się na 14 u nas w domu, ok? - zaproponował Harry
- Ok, w takim razie my idziemy się ubrać w stroje, spakować się, i po was przyjdziemy.
Poszłyśmy do naszych pokoi, uczesałyśmy się, ubrałyśmy stroje a na to nasze ubrania.
- Co się stało, powiedz. - mówił delikatnie Niall.
Liam nie odpowiedział tylko poszedł do salonu, usiadł ze spuszczoną głową.
- Wiecie, jesteście moimi przyjaciółmi, więc powinniście wiedzieć. Moja mama miała wypadek i jest w stanie krytycznym... - powiedział po czym znów się rozpłakał.
- Nie martw się, wszystko będzie dobrze, musi być dobrze! - pocieszał go Lou.
Wszyscy zaczęliśmy się przytulać. Kiedyś One Direction to był zespół. Marzyłam, aby ich spotkać... Teraz są moimi przyjaciółmi...
Liam przestał płakać i zapomniał o problemach.
- Em, może pójdziemy na plaże? - zaproponowała Zuza
- To dobry pomysł! - powiedział Harry.
- Ale... Jest jeden problem... Nie mamy czym jechać. - powiedziała Lula
- Pff, żaden problem! - powiedział Lou, chwycił za telefon.
- Yy, no, Cześć Ben, mam prośbę, możemy pożyczyć busa? Pilnie potrzebny, okej, dzięki. - zakończył rozmowę - I po sprawie!
- To my idziemy do domu i umawiamy się na 14 u nas w domu, ok? - zaproponował Harry
- Ok, w takim razie my idziemy się ubrać w stroje, spakować się, i po was przyjdziemy.
Poszłyśmy do naszych pokoi, uczesałyśmy się, ubrałyśmy stroje a na to nasze ubrania.
![]() |
Fryzura Julii |
![]() |
Bikini Julii |
![]() |
Fryzura Oli |
![]() |
Bikini Oli |
![]() |
Fryzura Zuzy |
![]() |
Bikini Zuzy |
Gdy się wyszykowałyśmy wzięłyśmy torby i wyszłyśmy. Szłyśmy w stronę domu chłopaków. W oddali stał bus. Szybko podbiegłyśmy i przywitałyśmy się z chłopakami, po czym wszyscy razem weszliśmy do pojazdu. Lou wsiadł za kierownice, Liam usiadł obok, a reszta z tyłu. Po drodze było dużo śmiechu. Nagle Louis włączył muzykę. Puścił piosenkę "What Makes You Beautiful". Bez wahania zaczęliśmy śpiewać. Po 15 minutach jazdy dojechaliśmy. Wyszliśmy z busa i szliśmy w stronę plaży. Rozłożyliśmy ręczniki. Zdjęliśmy ubrania i siedzieliśmy na ręczniku w strojach. Zayn wziął Zuzę na ręce i wbiegł z nią na pomost.
- Malik Ty pojebańcu! Pusc mnie! Ja nie umiem pływać! AAAAAA! - krzyczała Zuza. Zayn jej nie słuchał. Skoczył do wody z pomostu razem z nią.Za nimi pobiegli Lou, Liam, Niall i Ola. Ja i Harry zostaliśmy na ręcznikach. Wyciągnęłam z torby olejek do opalania i zaczęłam nim smarować nogi, ręce i brzuch.
- Mógłbyś mi posmarować plecy? - powiedziałam ze śmiechem.
- Jasne - odpowiedział Harry, który wziął olejek, wziął go trochę na ręce i zaczął smarować mi plecy. Gdy skończył położyłam się i zaczęłam się opalać. Leżałam tak z 10 minut.
- Idziemy do wody? - zapytał Harry.
- Ok, chodź. - wzięłam pod pachę materac do pływania i poszliśmy w stronę wody. Usiadłam na materac a obok mnie usiadł Harry. Spokojnie sobie dryfowaliśmy, aż do chwili kiedy zostaliśmy zrzuceni z niego.
- Osz ty! - krzyknęłam, odwróciłam się i kogo zobaczyłam? Zayna i Zuzę! Razem z Harrym zaczęliśmy ich chlapać. Dołączyła do tego też reszta. Jak wczoraj była bitwa na jedzenie, dziś była bitwa na wodę. Wszyscy razem wyszliśmy z wody i poszliśmy na ręczniki. Rozejrzałam się i zauważałam siatkę a obok piłkę.
- Idziemy grać w siatkówkę? - zapytałam po czym wskazałam palcem.
- No dobra - powiedziała Ola.
Poszliśmy w miejsce gdzie mieliśmy grać.
- Jak się dzielimy? - zapytał Liam.
- Niech Zuza i Ola grają w 'Kamień, papier, nożyce', ta która wygra będzie pierwsza wybierała drużynę.
Wypadło na to że Ola wybierała pierwsza. Wybrała Nialla. Następnie Zuza wybrała Zayna. Później Ola wybrała mnie i w ten sposób ich drużyna składała się z Zuzy, Zayna, Louisa i Liama, a w naszej drużynie byłam Ja, Ola, Harry i Niall. Zaczęliśmy grę. Wygrywaliśmy 4:2. Niall odbił do mnie piłkę, ja do Harrego, a Harry przez siatkę. Zuza chciała przyjąć lecz jej się nie udało. Upadła. Zayn szybko do niej podbiegł.
- Taa, już królewicz biegnie do swojej laseczki... - powiedział Lou.
- Przestań już.. - mruknął Zayn. - Nic ci nie jest? Możesz stać? - powiedział podnosząc Zuzę.
- Ałł, to boli.
- Trzeba jechać do szpitala. - powiedział Liam.
Spakowaliśmy nasze rzeczy i wróciliśmy do pojazdu. Byliśmy w szpitalu. Na szczeście Zuza lekko stłukła sobie kostke, a lekarz powiedział, że jutro wszytsko powinno być w porządku. Chłopaki odwieźli nas do domu. Dochodząc do domu dostałam sms-a o następującej treści.
- Nie, spokojnie, tylko grzecznie tam - odpowiedziała Lula po czym zaczęłyśmy się śmiać.
- Okej, to ja idę, pa - powiedziałam i wyszłam. W drodze do domu chłopaków spotkałam Harrego.
- Cześć.
- Cześć, ładnie wyglądasz.
- Dziękuję. To... Gdzie idziemy?
- Na spacer po parku, co ty na to?
- No, chodźmy.
Spacerowaliśmy po parku, byliśmy też w cukierni na ciastka. W pewnym momencie usiedliśmy na ławce. Dużo rozmawialiśmy. Czas leciał i w mgnieniu oka była już 22. Harry odprowadził mnie do domu.
- Do zobaczenia, myślę że się dobrze bawiłaś.
- Było świetnie, do zobaczenia - powiedziałam i dałam Harremu całusa w policzek i pomachałam mu ręką na pożegnanie. Uśmiechnął się i poszedł do domu.
- Malik Ty pojebańcu! Pusc mnie! Ja nie umiem pływać! AAAAAA! - krzyczała Zuza. Zayn jej nie słuchał. Skoczył do wody z pomostu razem z nią.Za nimi pobiegli Lou, Liam, Niall i Ola. Ja i Harry zostaliśmy na ręcznikach. Wyciągnęłam z torby olejek do opalania i zaczęłam nim smarować nogi, ręce i brzuch.
- Mógłbyś mi posmarować plecy? - powiedziałam ze śmiechem.
- Jasne - odpowiedział Harry, który wziął olejek, wziął go trochę na ręce i zaczął smarować mi plecy. Gdy skończył położyłam się i zaczęłam się opalać. Leżałam tak z 10 minut.
- Idziemy do wody? - zapytał Harry.
- Ok, chodź. - wzięłam pod pachę materac do pływania i poszliśmy w stronę wody. Usiadłam na materac a obok mnie usiadł Harry. Spokojnie sobie dryfowaliśmy, aż do chwili kiedy zostaliśmy zrzuceni z niego.
- Osz ty! - krzyknęłam, odwróciłam się i kogo zobaczyłam? Zayna i Zuzę! Razem z Harrym zaczęliśmy ich chlapać. Dołączyła do tego też reszta. Jak wczoraj była bitwa na jedzenie, dziś była bitwa na wodę. Wszyscy razem wyszliśmy z wody i poszliśmy na ręczniki. Rozejrzałam się i zauważałam siatkę a obok piłkę.
- Idziemy grać w siatkówkę? - zapytałam po czym wskazałam palcem.
- No dobra - powiedziała Ola.
Poszliśmy w miejsce gdzie mieliśmy grać.
- Jak się dzielimy? - zapytał Liam.
- Niech Zuza i Ola grają w 'Kamień, papier, nożyce', ta która wygra będzie pierwsza wybierała drużynę.
Wypadło na to że Ola wybierała pierwsza. Wybrała Nialla. Następnie Zuza wybrała Zayna. Później Ola wybrała mnie i w ten sposób ich drużyna składała się z Zuzy, Zayna, Louisa i Liama, a w naszej drużynie byłam Ja, Ola, Harry i Niall. Zaczęliśmy grę. Wygrywaliśmy 4:2. Niall odbił do mnie piłkę, ja do Harrego, a Harry przez siatkę. Zuza chciała przyjąć lecz jej się nie udało. Upadła. Zayn szybko do niej podbiegł.
- Taa, już królewicz biegnie do swojej laseczki... - powiedział Lou.
- Przestań już.. - mruknął Zayn. - Nic ci nie jest? Możesz stać? - powiedział podnosząc Zuzę.
- Ałł, to boli.
- Trzeba jechać do szpitala. - powiedział Liam.
Spakowaliśmy nasze rzeczy i wróciliśmy do pojazdu. Byliśmy w szpitalu. Na szczeście Zuza lekko stłukła sobie kostke, a lekarz powiedział, że jutro wszytsko powinno być w porządku. Chłopaki odwieźli nas do domu. Dochodząc do domu dostałam sms-a o następującej treści.
Może masz ochotę wybrać się ze mną na spacer? - Harry.
- Dziewczyny, nie będziecie złe jak dzisiaj wyjdę? - zapytałam.- Nie, spokojnie, tylko grzecznie tam - odpowiedziała Lula po czym zaczęłyśmy się śmiać.
- Okej, to ja idę, pa - powiedziałam i wyszłam. W drodze do domu chłopaków spotkałam Harrego.
- Cześć.
- Cześć, ładnie wyglądasz.
- Dziękuję. To... Gdzie idziemy?
- Na spacer po parku, co ty na to?
- No, chodźmy.
Spacerowaliśmy po parku, byliśmy też w cukierni na ciastka. W pewnym momencie usiedliśmy na ławce. Dużo rozmawialiśmy. Czas leciał i w mgnieniu oka była już 22. Harry odprowadził mnie do domu.
- Do zobaczenia, myślę że się dobrze bawiłaś.
- Było świetnie, do zobaczenia - powiedziałam i dałam Harremu całusa w policzek i pomachałam mu ręką na pożegnanie. Uśmiechnął się i poszedł do domu.
Rozdział 4
*Oczami Zuzy*
Zaczęłam robić śniadanie. Usmażyłam jajecznicę i wspólnie ją zjadłyśmy. Po śniadaniu posprzątałyśmy i poszłyśmy do swoich pokoi się ubrać. Ubrałam się i nagle zaczął dzwonić mój telefon. Nie odbierałam, bo to jakiś nieznany numer... Dzwonił 5 razy pod rząd, a w końcu za 6 razem odebrałam.- Halo! - powiedziałam zdenerwowana.
- No cześć Zuza, tu Zayn. Masz dzisiaj czas żeby gdzieś ze mną wyjść? - zapytał.
- Czas mam, ale nie dla Ciebie.. - mruknęłam do telefonu.
- Zuza, no proszę. Będzie fajnie, Ola też wychodzi dzisiaj z Niall'em do kina... - powiedział Zayn.
- Jak mówię, że nie, to nie. Wolę siedzieć sama w domu niż gdzieś z Toba wyjść.
- No Zuza, proszę... Dżemik wyjdź gdzieś ze mną. Co ci szkodzi?
- Hmm... Może po prostu nie chcę, żeby ktoś zobaczył mnie z takim debilem, jak ty?- powiedziałam zirytowana zaistniałą sytuacją.
- Kurde Dżemik. Ubierz się i o 17 po Ciebie będę. - odpowiedział i się rozłączył.
![]() |
Ciuchy Zuzy |
Wzięłam jabłko i poszłam do mojego pokoju. Weszłam na Facebooka, Twittera. Nic takiego się nie działo, oprócz tego, że padło wiele hejtów na moją osobę. Może dlatego, że jeszcze kilka dni temu byłam nikim, a teraz obserwuje mnie cały zespół One Direction?!
-Nieważne Zuza, nie przejmuj się. To tylko kilka z tych napalonych faneczek, które myślą, że kiedyś wyjdą za któregoś członka zespołu. - powiedziałam pod nosem. Włączyłam muzykę i zaczęłam sprzątać. Zanim się obejrzałam, była już 16. Dlatego postanowiłam zacząć się już szykować. Umyłam włosy, potem je wyprostowałam, ubrałam się i poszłam oglądać telewizję.
Chwilę później usłyszałam trąbienie samochodu. Napisałam Lulu i Dżus sms-a, że wychodzę i wrócę późno, zamknęłam drzwi na klucz i opuściłam dom.
Zayn czekał w samochodzie. Gestem ręki pokazał, że mam usiąść obok niego. tak też zrobiłam.
- Cześć mała, jednak jesteś. Ślicznie dziś wyglądasz.
- Hej. No bo w sumie nie miałam nic do roboty, a że taka ładna pogoda, to zdecydowałam się pójść. I dziękuję. - powiedziałam, a moją twarz oblał rumieniec. Dlaczego on tak na mnie działa?!
- Jesteś słodka, jak się rumienisz. - powiedział pokazując język.
- Tak słodko, że aż się rzygać chce.. - powiedziałam pod nosem.
Zayn tylko się zaśmiał i ruszył spod domu.
Po około 30 minutach byliśmy na miejscu. Malik wysiadł pierwszy i otworzył mi rękę, którą uchwyciłam i wysiadłam.
- Czekaj tu, zaraz wrócę.. - powiedział i szybko gdzieś pobiegł. Po chwili wrócił z wielką watą cukrową w ręce. Podał mi ją i równocześnie pokazując palcem na swój policzek, powiedział:
- Chyba należy mi się coś w zamian.
Postanowiłam trochę go powkurzać i przybliżając się do niego, szepnęłam na ucho.
- Jak mnie złapiesz, to cię pocałuję.
Zaczęłam uciekać. Niestety byłam tu pierwszy raz i nie za bardzo wiedziałam, gdzie uciekać. W pewnym momencie ktoś złapał mnie w talii. Wystraszyłam się. Na szczęście to był tylko Malik.
- No, to teraz mi się coś od Ciebie należy.
Niestety, moja kochana mamusia nauczyła mnie tego, że jak się coś obiecuje, to tą obietnicę spełnić trzeba. Powoli przybliżałam się do jego policzka i gdy miałam go pocałować, ten odwrócił głowę i pocałowałam go w usta! Co za podła, przebiegła świnia!
Miś, którego Zayn wygrał dla Zuzy |
- Oj tam. Chodźmy na rollercoaster, proszę.....
Szczerze mówiąc od dziecka się ich bałam, ale poszłam.
Już przy starcie złapałam Zayn'a za rękę i nie puściłam, aż do końca.
Następnie postanowiliśmy pójść na karuzelę. Bawiliśmy się cudownie. Wygrał dla mnie wielkiego, pluszowego misia, z którym następnie zrobił mi zdjęcie!
Chyba z nikim nigdy nie bawiłam się tak dobrze, jak z Zayn'em. Ten chłopak ma w sobie coś pozytywnego, co przyciąga mnie do niego.
Mimo mojej wcześniejszej niechęci, czuję, że powoli się do niego przekonuję. Niestety..
Przy tak świetnej zabawie, nawet nie zauważyliśmy, kiedy się ściemniło.
- Zayn, odwieziesz mnie do domu? Już późno.
- Tak, chodźmy do samochodu. - objął mnie w talii i poszliśmy.
Po chwili byliśmy już pod domem moim i dziewczyn. Zayn wysiadł razem ze mną. Nie świeciły się żadne światła, więc moje przyjaciółki raczej śpią. Podeszliśmy pod drzwi.
- Wejdziesz? - zapytałam.
- Jeśli to nie problem. - powiedział, a ja gestem ręki zaprosiłam go do środka. Postanowiliśmy obejrzeć jakiś film. Malik wybierał, a ja poszłam do kuchni po coś do jedzenia i do picia.
Gdy przyniosłam, Zayn siedział na kanapie i czekał na mnie. Siadłam koło niego. Na szczęście wybrał jakąś komedię. Było przy niej dużo śmiechu, a przy okazji na podłodze leżało pełno jedzenia. Nagle światło się zapaliło, a w drzwiach stanęły dziewczyny z 4/5 One Direction za sobą.
- Ekhm.. Co wy tu robicie? - zapytała zdziwiona Dżus. Zayn podszedł do mnie, powiedział coś na ucho,a chwilę potem razem krzyknęliśmy: BITWA NA ŻARCIE!
I zaczęliśmy rzucac jedzeniem w resztę. Po skończonej "wojnie" salon wyglądał jak.. brak mi słów, żeby to określić. Był tu wielki bałagan. Chłopcy pomogli nam sprzątać, a potem włączyliśmy kolejny film.
Gdy się skończył zauważyłam, że Ola, Dżus, Louis, Liam, Niall i Harry spali. Jedynie Zayn i ja dotrwaliśmy do końca. Poszliśmy po koce i przykryliśmy pozostałe towarzystwo.
Wyłączyłam telewizor i poszliśmy do mojego pokoju.
- Czyli zostaniecie na noc. - powiedziałam, lekko się uśmiechając.
- Jeśli masz coś przeciwko, to mogę jechać do domu i..
- Cicho juz siedź. Nie mam nic przeciwko. Szczerze mówiąc, na początku odpychała mnie twoja pewność siebie, ale po dzisiejszym dniu mogę powiedzieć, że.. polubiłam cię. Jesteś naprawdę fajnym chłopakiem Zayn.
- Wiesz, to miłe z Twojej strony. Umm.. Gdzie mam spać?
- Jeśli chcesz, możesz spać tutaj.
- A ty?
- Pójde do pokoju Dżus albo Luli.
- Nie. To twój pokój. Możemy spać razem, nie zgwałcę cię. - powiedział tak poważnym tonem, że chwilę później oboje wybuchliśmy głośnym śmiechem.
Następnie poszłam się myć, a po mnie poszedł Zayn.
Nie wiem kiedy wrócił, bo zasnęłam. Ale gdy rano się obudziłam i otworzyłam oczy, myślałam, że skończę zawałem. Nad moim łóżkiem stali wszyscy, którzy wcześniej spali w salonie i przyglądali się mi i śpiącemu obok Zayn'owi.
- Co wy tu robicie? - zapytałam zdziwiona i zarazem wkurzona.
- Stoimy i patrzymy, a wy co robiliście w jednym łóżku? - zapytał Louis zabawnie poruszając brwiami w górę i w dół.
- Zayn nie miał gdzie spać, więc pozwoliłam mu ze mną. Co w tym dziwnego? Dobra, chodźmy lepiej robić śniadanie. - powiedziałam i zeszliśmy na dół. Po nas dołączył Zayn w samych bokserkach.
W pewnym momencie zaczął dzwonić telefon Liam'a.
Wyszedł do salonu, żeby odebrac. Wrócił zapłakany. Wszyscy patrzyli ze zdziwieniem, a ja podeszłam i go przytuliłam. O nic nie pytałam, tylko pozwoliłam mu się spokojnie wypłakać w moich ramionach...
______________________
Mam nadzieję, że się wam podoba. Komentujcie, to ważne, bo motywuje do dalszej pracy!
ANONIMKI SIĘ PODPISUJĄ
piątek, 2 sierpnia 2013
Rozdział 3
***Oczami Oli***
-Wow! To jest wasz dom?... A właściwie, to jest... wasza willa? - powiedziałam. - Tak to jest nasz dom. - odpowiedział mi Liam.
- Ale ogromny! - zrobiłam duże oczy i powiedziałam.
- Dobra już tak nie gadajcie tylko chodźmy do środka! - popędził nas Louis.
Minęło 5 minut...
- Chcecie coś do picia lub do jedzenia? - zapytał Niall.- Nie, dzięki. - powiedziałam.
- Ja też nie. - powiedziała Zuza.
- No to może obejrzymy jakiś film, hmm? - zapytał Louis.
- Czemu nie. - mruknęła Zuza.
- No to może jakiś horror?! - krzyknął Zayn.
- No okej. - wszyscy się zgodziliśmy.
Prawdę mówiąc nie lubiłam horrorów, wolę komedie romantyczne, no ale niech im będzie.
Usiedliśmy wszyscy na kanapie a przed nią był wielki telewizor. Ja siedziałam pomiędzy Niall'em a Zuzą. Włączyliśmy "Piła 7" i zaczęliśmy oglądać.
Nadszedł najstraszniejszy moment w tym filmie, wystraszyłam się i nie wiem dlaczego ale to zrobiłam... Wbiłam palce Niall'owi w ramię, on tylko się na mnie spojrzał i się uśmiechnął. Po chwili zapytałam:
- Gdzie jest łazienka?
- Chodź pokażę Ci. - powiedział cicho Niall.
Łazienka była u góry. Szliśmy po schodach nic nie mówiąc.
- O tutaj. - blondyn wskazał mi na ładne brązowe drzwi.
- Okej, dzięki możesz już iść na dół do nich. - uśmiechnęłam się.
Minęło 5 minut...
Wyszłam z łazienki, zamknęłam drzwi i chciałam iść na dół do reszty, ale coś mnie zatrzymało i wystraszyło... a raczej ktoś.- Niall co ty tu robisz? Wystraszyłeś mnie! - zapytałam, lekko zakłopotana.
- Chciałem Ci powiedzieć, że ładnie dziś wyglądasz. - blondynek spuścił głowę na dół, ale widziałam że się uśmiecha.
- Dziękuję, słodki jesteś. - powiedziałam i kierowałam się ku schodom.
- Zaczekaj, jeszcze coś. - chłopak złapał mnie delikatnie za przedramię.
- Hmm? - spojrzałam na niego.
- No bo... no... chciałem zapytać czy poszłabyś jutro ze mną do kina... - zapytał lekko zawstydzony.
- No dlaczego nie, nie mam jutro żadnych planów, możemy iść. Ale o której i w ogóle gdzie i jak mam tam dojechać?
- Przyjadę po ciebie o 20.
- Ale ty wiesz gdzie ja mieszkam? - zrobiłam minę tzw. "wtf?".
- Przecież będziemy was odwozić dzisiaj więc się dowiem. - wyszczerzył się szeroko.
- Haha no okej, chodźmy na dół, bo jeszcze pomyślą czemu nas tak długo nie ma. - wskazałam na schody i poszliśmy.
Wszyscy na nas spojrzeli, ale po chwili dalej patrzeli w telewizor, jakieś 20 minut później był koniec filmu. Zuza zaproponowała że już będziemy się zbierać do domu, była 20:30. Zgodziłam się. Niall powiedział, że nas zawiozą. Poszliśmy do samochodu, wsiedliśmy wszyscy i odjechaliśmy. Wraz z Zuzą kierowałyśmy ich gdzie mają jechać. Dojechaliśmy.
- No, no wasza chata tez jest niezła. - oznajmił Lou.
- Haha ale nie taka jak wasza, bez przesady. - powiedziałam i się szeroko wyszczerzyłam.
Pożegnałyśmy się z chłopakami. Widziałam jak Niall puścił mi oczko i się uśmiechnął. Odwzajemniłam mu uśmiech i lekko zawstydzona spojrzałam na bok. Zayn do Zuzy także się uśmiechnął. O dziwo, nawet ona nieśmiało mu to odwzajemniła. Odjechali. Weszłyśmy do domu, poszłyśmy się wykąpać bo byłyśmy w sumie trochę zmęczone. Po umyciu poszłam do siebie i włączyłam laptopa, weszłam na Twittera i Facebooka - norma. Przeglądam tweetty i natrafiłam:
"Było bardzo fajnie, nie mogę się doczekać jutra, tak bardzo nie mogę się doczekać..."To był tweett Niall'a. Liam, Lou i Zayn też dodali jakieś tweetty, że to był fajny dzień itp.
Po przeczytaniu wpisu Niall'a nie wiem dlaczego, ale poczułam motylki w brzuchu. Ja... ja chyba go baardzo lubię, on jest taki słodki i miły... oczywiście przecież uwielbiam wszystkich, to jest mój ulubiony zespół, ale... Poszperałam jeszcze chwile i poszłam spać.
*** Oczami Zuzy ***
W sumie to był udany dzień... Spędzony z chłopakami z One Direction, za którymi do tej pory nie przepadałam i byli mi zupełnie obojętni, ale muszę przyznać że chyba ich polubiłam, poza tym widziałam jaka Ola była szczęśliwa móc spędzając z nimi czas, tyle czasu oglądając ten film na przykład... No a Zayn... Ehh... chyba mu się podobam. Jest bardzo przystojny i pociągający ale... ta jego pewność siebie, trochę odpycha. Może tylko udaje takiego? Może tak naprawdę jest wrażliwy i słodki? Dobra nie teraz Zuza, nie teraz... - rozmyślałam cały czas, miałam 1000 myśli na minutę. Kiedy oglądaliśmy film patrzyłam cały czas na Niall'a i Olę, oni... oni trochę pasują do siebie, pewnie oboje myślą że nie widziałam tego jak Ola się przybliżyła i wbiła mu palce w ramię przy najstraszniejszym momencie. Zobaczymy... może coś z tego będzie. Może będzie coś ze mną i Zayn'em? Hmm... niee, raczej nie. - poszłam spać.
Na drugi dzień rano...
***Oczami Oli***
Obudziłam się o 11:00, nie wiem dlaczego, ale wyspałam się jak nigdy.Zeszłam na dół do kuchni a tam były już Zuza i Julia.
- Oo Lula wstała. - krzyknęła Julia.
- Siemka. O której ty wróciłaś? - zapytałam.
- Nie wiem która to była, coś około 21:30.
- Nie spałyśmy jeszcze, czemu nie przyszłaś do nas? - zapytała Zuza.
- Myślałam że spałyście, nie chciałam przeszkadzać hehe. - uśmiechnęła się.
- Co ty z tym Harry'm tyle robiłaś? - zapytałam i zacieszałam.
- Byliśmy na obiado-kolacji i potem jeszcze poszliśmy na spacer i on mnie odwiózł. - powiedziała zakłopotana.
- Ale że co, nic nie było? Zupełnie nic? - dopytywałyśmy z Zuzą.
- Chciał mnie pocałować ale... nie dałam mu... - powiedziała Julia.
- Oj czemu, przecież wszystkie wiemy że to do niego masz największą słabość, nawet jako Directionerka. - powiedziałam.
- Haha a ty Ola też się pochwal gdzie i ile byłaś wczoraj z Niall'erkiem podczas gdy my oglądaliśmy film! - krzyknęła radośnie Zuza.
- Przecież on mi tylko pokazał gdzie jest łazienka.
- Dobra, dobra przestańcie już haha, róbmy śniadanie gaduły moje! - zaczęła się śmiać i przytuliłyśmy się jak trzy siostry.
Subskrybuj:
Posty (Atom)