sobota, 7 września 2013

*WAŻNE*

Cześć wam! Pod ostatnim rozdziałem było 21 komentarzy, dużo nie? Inne bloggerki pewnie by się cieszyły, ale my nie... Czemu? Ponieważ więcej niż połowę komentarzy pisała jedna osoba. Pod innymi, wcześniejszymi rozdziałami było 7, 9, czasem po wyżej 10, a tu nagle 21. Nie chcę nikogo w ten sposób urazić, ale ja, tak jak Blackjack nie życzymy sobie takiego czegoś. To po prostu jest nie miłe. Te komentarze pojawiały się co minutę albo co kilka sekund, czyli na pewno to pisała jedna osoba. Jeśli znowu pojawi się taka sytuacja, zawieszamy bloga. Możecie rozpowszechniać to opowiadanie, wysyłać znajomym, ale NIE OSZUKIWAĆ!
Kliknij na zdjęcie aby powiększyć.

Rozdział 14

Od Blackjack: Rozdział dedykowany mojej kochanej Zosi, która obchodzi dziś swoje 13 urodzinki <3 Wszystkiego najlepszego kochana! Dużo zdrowia, szczęścia, pomyślności i samych 5 i 6 w szkole haha <3 KC:*

*** Oczami Julii ***
W drzwiach stał cały zespół One Direction. Z Malikiem na czele. Nie wiem dlaczego, ale miałam ochotę zabić tego gnojka.
- Hej chłopaki. - powiedziałam i się uśmiechnęłam. - A ty czego tu chciałeś debilu?! - zwróciłam się do Malika.
- Co się stało Dżus? O co ci chodzi? - zapytał Liam. Zaprowadziłam ich na kanapę do salonu, a sama podeszłam do telewizora i pokazałam zdjęcie. Chwilę potem przyszła Olka i gdy zobaczyła Zayna, myślałam, że wydrapie mu oczy. Już miała mu wszystko wygarnąć, ale ją powstrzymałam. Wszyscy byli wpatrzeni w telewizor. Po chwili Malik wstał z kanapy i wyszedł z domu.
- Co tu się dzieje? - powiedziała Zuza cała opuchnięta na twarzy, ze wzrokiem pytającym.
- Wyszedł - szepnęłam do niej. Zerwała się i tak jak Zayn wybiegła z domu.
*** Oczami Zuzy ***
Wyszłam z domu.W oddali zobaczyłam Malika. Podbiegłam kawałek.
- Jak mogłeś!? - krzyczałam zapłakana.
Stałam nieruchomo. Podszedł do mnie Zayn.
- To nie tak, nie tak jak myślisz! - powiedział. Strzeliłam mu w t było mwarz.
- Zdradziłeś mnie! Po co te gierki skoro mnie nie kochasz?! - krzyczałam.
- Kocham Cię!
- Jakbyś mnie kochał, to byś mnie nie zdradził! - powiedziałam i pobiegłam do domu. Zamknęłam drzwi, oparłam się o nie i rozpłakałam się. Łzy same poleciały...
- Csii mała, wszystko będzie dobrze.. - usłyszałam ciepły głos Liama. Wstałam i przytuliłam się do niego.
- Liam, ja.. ja go kochałam.. a on... on mnie zdradził! - łkałam. Nie mogłam znieść myśli, że całował się z inną, mówiąc, że mnie kocha.
- Chodź mała. Opowiesz mi wszystko, od początku do końca. Idź już do pokoju, ja zaraz do Ciebie dojdę słoneczko.
- Dobrze..
Poszłam do mojego pokoju. Chwilę po mnie przyszedł Li. Opowiedziałam mu od początku, jak bardzo nudziło mi się w domu, poszłam robić zdjęcia na bloga i przy oglądaniu Olka zauważyła Zayn'a, który całuje się z jakąś blondi. On o nic więcej nie pytał, tylko mnie przytulił.

* Oczami Julii *
Strasznie szkoda było mi Zuzy. Cały dzień płakała. W końcu się wkurzyłam. Ona jest moją przyjaciółką. Nie pozwolę, aby tak bezczelnie ją krzywdzono. Ubrałam się, pomalowałam i wyszłam. Zamówiona wcześniej taksówka już czekała przed domem.
Po około 30 minutach byłam pod willą chłopaków. Zapukałam. Otworzył mi Harry.
- Cześć kotku.. - mruknął mi do ucha i pocałował w policzek.
- Hej. Jest może Malik? - zapytałam i zdenerwowana tupałam prawą nogą. Harry popatrzył na mnie zdziwiony i oznajmił, że jest u siebie. Szybko poszłam do jego pokoju. Nie pukając weszłam do środka. Siedział na łóżku robiąc coś na laptopie.
- Ty świnio! Ty pieprzony dupku! Jak mogłeś jej to zrobić?! Ona cię kochała! A ty ją zdradziłeś z jakąś pustą, wytapetowaną lalunią! - krzyczałam i rzuciłam w nim zdjęciami, na którym jest on i Perrie. Zayn spojrzał na mnie. W jego oczach było widać.. smutek?
- To nie tak jak myślisz.. - powiedział załamującym się głosem.
- Jak to nie kurwa?! Zdradziłeś ją i tyle! Wiesz co ci powiem?! Jesteś jej pierwszym chłopakiem po zerwaniu z Arkiem! Tamten rozkochał ją w sobie, zaciągnął do łóżka a potem rzucił, jak jedną, zwykłą szmatę! Zuza nie mogła się po tym pozbierać! Jesteś okropny!
- Daj mi to wytłumaczyć! - powiedział podniesionym tonem.
- Masz 5 minut.
- Nie chciałem tego.. Modest! mnie do tego zmusił. Mam udawać chłopaka Perrie, żeby rozsławić One Direction i Little Mix. Kocham Zuzę, jak nikogo innego, ale nie mogę.. Zagrozili, że jeśli tego nie zrobię, mam odejść z zespołu.. - płakał. Wierzyłam mu.

*Oczami Zuzy*
Byłam sama w domu.. Znowu.. Nie mogłam wytrzymać tego psychicznie. Poszłam szybko do sklepu, kupiłam papierosy, żyletki i kilka butelek whisky. Kasjerka popatrzyła się na mnie dziwnie, ale nic nie mówiła. Wróciłam do domu. Zapaliłam fajkę, upiłam kilka łyków z butelki i przejechałam żyletką po ręce.. Syknęłam. Kilka kropli krwi spłynęło na moją pościel. Znowu przejechałam ostrzem po nadgarstku. Nic już nie czułam. Nie chcę żyć. Nie mam dla kogo. Chcę umrzeć. 

~*~
Rozdział pisały: D. Malik & Blackjack
Cześć miśki! Mam nadzieję, że się podoba. Teraz się trochę porobiło, no nie? :> Przepraszamy, że czekaliście tak długo, ale jak tłumaczyłam w poprzednim poście zaczęłyśmy gimnazjum i wgl.
Jeśli pod tym rozdziałem pojawi się 20+ komentarzy, nowy rozdział pojawi się jutro :D
Kocham was! Blackjack :33

ANONIMKI SIĘ PODPISUJĄ

czwartek, 5 września 2013

Przepraszamy:((((

Cześć Wam! Wiem, że spodziewaliście się nowego rozdziału, ale... zaczęła się szkoła! Ja, jak i D. Malik jesteśmy teraz w I klasie gimnazjum i trochę nam ciężko. Idziemy do szkoły na 8.00, a wracamy ok. 16.00, a trzeba jeszcze odrobić lekcje, pouczyć się itp.
Rozdział jest w trakcie pisania, więc powinien pojawić się w ten weekend:)
Ja już kończę, pa <3
Blackjack :33